Wszystko zaczęło się cztery lata temu, kiedy klient pewnej tatuażystki z Massachusetts (swoją drogą zapalony fan Pokemonów) powierzył wykonanie tatuażu swojej... pijanej dziewczynie. Owoc jej pracy, który możecie podziwiać poniżej, od dawna spędzał mu sen z powiek.
Lindsay Baker długo zastanawiała się co zrobić z tym fantem, aż wpadła na pomysł, który nie tylko naprawił fatalnie wykonane dzieło, ale pokazał je w zupełnie nowym świetle
Dziewczyna podeszła do sprawy profesjonalnie i zaserwowała mężczyźnie Pikachu rysującego swój autoportret w stylu Picassa
Całość zajęła tylko dwie godziny, a efekt końcowy przypadł wszystkim do gustu - co więcej, kreatywność tatuażystki została doceniona przez internautów i jej salon przeżywa teraz prawdziwe oblężenie
I bez względu na to co sądzisz o facecie z Pikachu na ręce, musisz przyznać, że teraz wygląda to znacznie lepiej!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą