Dziś 25-letnia Rachel Washburn skończyła uniwersytet Drexel w Filadelfii w stanie Pensylwania dzięki stypendium uzyskanemu od armii. Po studiach rozpoczęła służbę w armii USA, w czasie której podobnie jak były gitarzysta Nirvany trafiła do Afganistanu.
W czasie studiów Rachel przechodziła kurs oficerski, a jednocześnie była cheerleaderką. Dziewczyna dostała stypendium w ramach programu ROTC, w którym studenci w czasie studiów poza normalnym programem zająć przechodzą też szkolenie oficerskie, również w czasie letnich wakacji. Jako studentka Rachel była cheerleaderką futbolowej drużyny swojej uczelni, a później udało jej się dostać do zespołu dopingującego drużyny Philadelphia Eagles grającego w zawodowej lidze NFL.
Po skończeniu studiów porzuciła kolorowe pompony i kusą spódniczkę na rzecz karabinu i szarego munduru. Pani porucznik odbyła dwie tury w Afganistanie, gdzie służyła w Grupie Wsparcia Kulturowego Armii (ang.
Army's Cultural Support Team), której zadaniem jest wsparcie działań Sił Specjalnych w sytuacjach, gdy żołnierze wchodzą w interakcję z kobietami i dziećmi. Z powodów kulturowych afgańskie kobiety nie mogą rozmawiać z obcymi mężczyznami i w takich sytuacjach kobiety służące w ACST przychodzą z pomocą.
Taka służba niesie za sobą wiele wyzwań i niespodzianek. Zwykle ogranicza się do rozmów czy uspokajania zdenerwowanych żon, ale porucznik Washburn wspomina też, że pomagała przy porodzie dziecka w jednej z wiosek w czasie burzy śnieżnej, kiedy instrukcje w sprawie postępowania otrzymywała przez radio z bazy od lekarza.
W czasie swoich trzech lat służby Washburn została odznaczona Brązową Gwiazdą, Medalem Pochwalnym (ang.
Army Commendation Medal).
Aktualnie porucznik Washburn służy w Fort Stewart w Georgii jako dowódca plutonu.
PS: No dobra, komandosem jak komandosem, nie przesadzajmy, ale skoro media mogą tak nazywać każdego spadochroniarza, to ja też mogę. Panna Washburn jak by nie patrzeć służyła w siłach specjalnych i zaliczyła kursy
Air Assault (działania ze śmigłowców) i spadochronowy oraz brała udział w walce, o czym świadczy
Combat Action Badge, więc dwóch lewych rąk nie ma.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą