Oto krótka historia pewnego programu potwierdzająca fakt, że tych "programistów" to my mamy do d...
Jeszcze kilkanaście lat temu w powszechnym użyciu była
stara wersja. Jedną z niewielu dobrych rzeczy, które można o niej powiedzieć, było to, że jakoś działała. Poza tym jednak swoboda działań użytkownika była bardzo ograniczona, a na domiar złego wszyscy zmuszeni byli używać tej wersji: zmiana jej na coś innego wymagała bardzo zaawansowanych hackerskich umiejętności.
Niezadowolenie użytkowników narastało i część z nich postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce. To doprowadziło do pojawienia się
wersji 3.0, stanowiącej zupełnie nową jakość. Użytkownicy wreszcie mogli wykonywać operacje, których przedtem program zabraniał lub były mocno utrudnione. Część użytkowników, zwłaszcza starszych, przyzwyczajonych do starej wersji, narzekała, ale ogólnie nowe wcielenie programu spotkało się z bardzo ciepłym przyjęciem.
Ekipy developerów tworzących wersję 3.0 co jakiś czas się zmieniały, ale ogólny kierunek rozwoju programu pozostawał mniej więcej ten sam. Aż do momentu, w którym kolejna
, rozpoczynając jednocześnie szumną kampanię reklamową nowego produktu. Wedle
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą