Zespół napięcia przedmiesiączkowego to takie coś, czego współczesna nauka wyjaśnić nie potrafi. Głównie dlatego, że większość naukowców stanowią faceci. A skoro nie da się tego zjawiska pojąć, to może da się je jakoś okiełznać. Czym? Wg tej kampanii reklamowej... mlekiem. Do dzieła, panowie!
Przepraszam że pozwoliłem ci źle zinterpretować to, co mówiłem
Przepraszam za nieczytanie między właściwymi wierszami
Przepraszam ze obopólne niezrozumienie które było oczywiście moją winą
Przepraszam za rzecz lub rzeczy które zrobiłem, bądź nie zrobiłem
Możemy wspólnie zrzucić winę na mnie
Przepraszam, że słuchałem tego, co powiedziałaś a nie tego co miałaś na myśli
Gdy nie działa ta cud-dieta - wina faceta. Gdy w łazience brakło Kreta - wina faceta. Gdy piosenka leci nie ta - wina faceta.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą