W tramwaju jest duży tłok. Jedna z kobiet zwraca uwagę mężczyźnie, który na nią napiera:
- Pan się pcha jak niedźwiedź!
- Te, malutka, gdybyśmy byli sami, to byś do mnie mówiła misiu...
Rozmawiają dwie koleżanki:
- Wiesz, moja droga, mam taki problem - wyobraź sobie, że mój mąż podczas delegacji zatrzymał się w Warszawie. Mówił, że nocował u kolegi i żeby go sprawdzić wysłałam do wszystkich jego pięciu przyjaciół listy z zapytaniem, czy to jest prawda.
- I co?
- No i przyszło pięć odpowiedzi, że nocował...
Spóżniony Jasio wpada do klasy na zajęcia z biologii gdzie właśnie pada pytanie:
"Czy żaba ma nogi"
Zdyszany Jasio odpowiada:
- Ma, proszę pani.
- A skąd Jasiu to wiesz?
- Bo tato w nocy do mamy krzyczał: "żabko, żabko rozszerz nogi".
- Pan się pcha jak niedźwiedź!
- Te, malutka, gdybyśmy byli sami, to byś do mnie mówiła misiu...
Rozmawiają dwie koleżanki:
- Wiesz, moja droga, mam taki problem - wyobraź sobie, że mój mąż podczas delegacji zatrzymał się w Warszawie. Mówił, że nocował u kolegi i żeby go sprawdzić wysłałam do wszystkich jego pięciu przyjaciół listy z zapytaniem, czy to jest prawda.
- I co?
- No i przyszło pięć odpowiedzi, że nocował...
Spóżniony Jasio wpada do klasy na zajęcia z biologii gdzie właśnie pada pytanie:
"Czy żaba ma nogi"
Zdyszany Jasio odpowiada:
- Ma, proszę pani.
- A skąd Jasiu to wiesz?
- Bo tato w nocy do mamy krzyczał: "żabko, żabko rozszerz nogi".
--
Ceń słowa! Każde może być twoim ostatnim!