Witam wszystkich, debiutuję na tym forum Historyjka jest w sumie mało śmieszna (na pewno nie dla bohatera) ale niecenzuralna i tym bardziej dziwaczna na pewno jest.

Facet był sobie marynarzem, ileś tam dni był na morzu a potem drugie tyle na lądzie. Naturalną drogą rzeczy wracając z rejsu był bardzo wygłodniały seksualnie. Aby zaspokoić potrzeby udawał się do domu publicznego potocznie zwanego burdelem. Tak też było i owego pamiętnego razu. Koleś wybrał sobie panienkę i poszedł z nią do pokoiku, z tym że laska od razu zastrzegła sobie: tylko anal. Podobała mu się, więc się zgodził. Akcja toczy się w najlepsze, chłopak sobie używa, miętosi cycuszki, ale ręka zeszła mu na dół, a tam...









..kutas!
Okropne, prawda

Ps. jeszcze raz :cmok

Dedykujesz mi kutasa? No dziękuję bardzo

No wiesz co, ależ Wodzu...

Chociaż, jakby się zastanowić, to dla komucha i pedała kutas w sam raz

No nie wiem, to Ty powiedziałaś kutas, a potem że okropne

Proszę, nie łyp tak na mnie, łamiesz mi serce

K***a,obraz nędzy i rozpaczy

Jestem zachwycona Twoim, jakże bogatym zasobem słów.

co jak co text taki sobie sredni bardzo nie ma sie czym chwalic. i niestety niesmieszne ale na wazeline jak widac starczy ;]

ja pierdole to juz szkoda psow obrazac to forum schodzi na ameby??????

ozwał się twardy trzon (ekhem, ekhem) Niecenzuralnych: kileros, walu, Bukategev...

kozia - historyjka na pewno autentyczna. Tylko podejrzewam, że kolega marynarz nie wracał z rejsu, a był w trakcie. I mógł zejść na ląd np. w Brazylii... Dość popularne tam to jest

no i głos dał mistrz dedukcji....panie i panowie wstańmy i nagrodźmy go owacją na stojąco...

mi-hau
siad!

kolejny członek twardego trzona

lepsze swój trzon w garści (tym bardziej twardy) niż jakiś obcy członek ale z repostu wcześniejszego orientuję się że jesteś bardziej w temacie. przepraszam
ale nie chcę się na tym znać za mocno.