Nie chiało mi się szukać, ktoś mnie wyręczy ? I tak pewnie zagwoździuje...
Przychodzi facet do filharmoni i mówi, że szuka pracy, kobieta w sekretariacie pyta:
- Na jakim instrumencie pan gra ?
- Nie gram na żadnym instrumencie - odpowiada facet.
- Więc jakim głosem pan śpiewa -dopytuje kobieta.
- Nie umiem śpiewać.
- To czego pan tu szuka?
- Umiem wypierdzieć każdą melodię bezbłednie! Kobieta z niedowieżaniem podsuwając facetowi jakieś nuty. - No to może pan spróbuje? Facet lekko zmarszczył brwi i bezbłędnie zagrał na zwieraczu cały kawałek. Kobieta w szoku. Podsuwa inne nuty. Facet znów bezbłędnie wypierdział melodię. Biegnie do dyrektora.
- Panie dyrektorze, panie dyrektorze! Przyszedł facet który potrafi pierdzieć z nut! I to bezbłędnie! Dyrektor wyszedł do faceta
- Więc mówi pan, że potrafi wypierdzieć wszystko z nut?
- Tak, mam pokazać? Dyrektor podsuwa facetowi partyturę jakiegoś wspóczczesnego kompozytora. Facet rzucił okiem i mówi: - Niestety tego nie mogę wypierdzieć...
- Dlaczego? - pyta dyrektor. Facet pokazując palcem w nuty:
- Bo tu.... tu ... i tu bym się posrał.