Poranny obchód lekarski.
bardzo wszemu bojowemu i aspirującemu...
Na jednej z sal położniczych, leży pacjentka, kobieta obcojęzyczna, znająca tylko jedno polskie słowo: "dajmitotu" czy jakoś tam.
Kobieta ta, z sobie tylko znanych powodów nie chce karmić piersią i trzeba jej hamować laktację. Najpierw jednak należy się upewnić, czy kobieta ma pokarm i czy jest co hamować.
Rozejrzał się więc Czif po twarzach współtowarzyszy "pochodu" lekarskiego, chcąc wyłowić inteligentnie wyglądająca twarz, która potrafiłaby jeszcze na dodatek przemówić po angielsku.
Rozejrzał się i ... wybór padł na chińskiego ochotnika, w postaci stażysty, okularnika z przedziałkiem po środku (pewnie tak wygląda ynteligęt).
Tak więc Chif rzecze: "Młody, zapytaj pani, czy jej mleko nie leci..."
Młody popatrzył po towarzyszach niedoli, poprawił okulary na nosie, odchrząknął i zwraca się do kobiety w te, jakże znaczące dla jego kariery, słowa:
"Milk don't fly???"
Wierzcie mi, nie mam zielonego pojęcia, co odpowiedziała...już mnie tam nie było...
bardzo wszemu bojowemu i aspirującemu...
Na jednej z sal położniczych, leży pacjentka, kobieta obcojęzyczna, znająca tylko jedno polskie słowo: "dajmitotu" czy jakoś tam.
Kobieta ta, z sobie tylko znanych powodów nie chce karmić piersią i trzeba jej hamować laktację. Najpierw jednak należy się upewnić, czy kobieta ma pokarm i czy jest co hamować.
Rozejrzał się więc Czif po twarzach współtowarzyszy "pochodu" lekarskiego, chcąc wyłowić inteligentnie wyglądająca twarz, która potrafiłaby jeszcze na dodatek przemówić po angielsku.
Rozejrzał się i ... wybór padł na chińskiego ochotnika, w postaci stażysty, okularnika z przedziałkiem po środku (pewnie tak wygląda ynteligęt).
Tak więc Chif rzecze: "Młody, zapytaj pani, czy jej mleko nie leci..."
Młody popatrzył po towarzyszach niedoli, poprawił okulary na nosie, odchrząknął i zwraca się do kobiety w te, jakże znaczące dla jego kariery, słowa:
"Milk don't fly???"
Wierzcie mi, nie mam zielonego pojęcia, co odpowiedziała...już mnie tam nie było...
--
Jak się miało przerywany... to ma się dzieci, a jak ma się dzieci, to ma się przerywany...