-Panie a ludziska gadają jakobyś pana Franka nie lubił...-oznajmił trefniś Klejdinst ,zdyszany do komnaty wbiegając.
-Eee tam ! Takie to wsiowe gadanie...-odrzekł książę brew krzaczastą do góry unosząc.
-I że pana Smolarka jeszcze...
-Do kroćset, powiadam...Kto warcholi? Jam dla nich jak miód i pajęczyna na rany, jak...jak macierz najmilsza,co o zdrowie dziecięcia drży ale i złajeć potrafi - oburzył się książę
-Toć tak też niektórzy powiadają, zapewne o panu Szymku rozumując co kontuzyję leczy ..to i to że Kosowskiego nie trawisz panie zapewne nieprawdą jest...
-Do kata dam!! Do kata!! Jak dowcipnisia złapię. Gadaj mnie tu szybko kto gawiedzi umysły zatruwa i plotki rozpuszcza?-rozeźlił się już na dobre książę
-Niestety panie ,niestety ! Niedobrą wiadomością ci to i serce twe wielkie ugodzić może,bo ludziska gadają że to pan Rasiak od Kogutów....
-Zamilcz ! Zamilcz ciuro zamkowa ! Nie może to być! Toć może od tych zmian ciągłych w głowie jakiegoś zamętu dostał.
-A tak książe mój najmilszy ,a tak. Baranem juści on był , Kogutem ,a tera podobnież Wilkiem ma zostać
-Oby nie w owczej skórze tylko - rzekł książę z przekąsem
-Bo choćby i Jeżozwierzem został to jak grać nie będzie to na Mundial nie pojedzie..
...a wiatr wiał konary dzrzew okolicznych poruszając..
WUJKU !! WUJKU !! NA MUNDIAL NIE WEŹMIESZ?
PRZECIEŻ OBIECAŁEŚ .....OBIECAŁEŚ....OBIECAŁEŚ....
--
Piłem w Spale..Spałem w Pile i to jak narazie tyle..