:maciek_cherokee telefon miałem w ręku, do komputera musiałbym jechać. Bo korzystać z internetu w takich sprawach na telefonie nienawidzę. Poza tym, w ramach zabezpieczenia haseł, nie znam ich, mam zapisane w domu w tylko mi znanym miejscu
Dokumenty zginęły mi w piątek po południu. W sobotę rano były na komisariacie. Jak mi powiedzieli, o dziwo przesympatyczni policjanci i policjantka, to przyniósł to taki żulioner, że komisariat musieli wietrzyć. Swoją drogą, ulica uczęszczana, parking pod kościołem, masa ludzi z i do aut, z psami, itd..., a portfel znalazł jakiś pijaczek, a ich się tutaj nie widuje zbyt często.
:datny karty dostaję za darmo. W sumie, to bym rzucił ten mój bank, bo kolejki faktycznie długaśne, ale odkąd założyłem tam konto firmowe, to jak chcę coś załatwić, to hyc na pięterko do pani Aldony, osobistego doradcy, a tam nigdy nie czekam