O kosmosie. Podróżach kosmicznych. Odkrywaniu nowych planet i ras. Coś w ten deseń. Polecicie coś wartego uwagi?

"Kosmos" Carla Sagana. Klasyka.

Tu masz jeszcze spis książek, które może Cię zainteresują:
https://www.kwantowo.pl/biblioteczka-popularnonaukowa-ksiazki/

Chodziło mi raczej o literaturę sci-fi

"Autostopem przez galaktykę". humorhumorhumor

:mozart69 Słaba jest. Nie podszedł mi ten styl

Pan Lodowego Ogrodu Jarosława Grzędowicza będzie w sam raz.

Może cykl "Fundacja" Asimova, lub "Pieśni Odległej Ziemi" A.C.Clarke'a?

Sprawdzę. Dzięki. Chociaż Pana Lodowego Ogrodu też czytałem.

"Mówca Umarłych", Orson Scott Card mocno sie wpisuje w Twoje kryteria; wcześniej warto "Grę Endera" żeby mieć odpowiedni kontekst.

Lem - Niezwyciężony, Obłok Magellana, Dzienniki Gwiazdowe i książki o Ijonie Tichym, co prawda trochę starawe i opisy technologii mogą nieco śmieszyć, ale nadal dobrze się czyta, Harry Harrison - seria o Stalowym Szczurze (na wesoło), Andre Norton - cykl Solar Queen, Robert Heinlein, Ian Douglas - cykl Star Carrier, Frederik Pohl - cykl Gateway, Larry Niven - cykl Pierścień i wiele wiele innych... podejdź do pierwszej lepszej biblioteki i poszukaj działu sf ale raczej starszych książek, bo teraz to głównie wydają fantasy, wampiry, wojny o tron itp., a jak porządny bibliotekarz - to pytaj o "space opery", powinien wiedzieć o co chodzi

Siergiej Łukjanienko serie Zimne błyskotki gwiazd i Lord z planety Ziemia

zreszta wszystko Łukjanienki polacam....


https://pl.wikipedia.org/wiki/Siergiej_%C5%81ukjanienko

Jack Campbell - Zaginiona Flota

To cykl powieści napisanych stosunkowo niedawno. Sam dopiero zacząłem pierwszą powieść z cyklu ale od samego początku mnie pochłonęła. Napisana nie tak dawno (2006 rok) więc nie spodziewam się archaizmów na pokładach międzygwiezdnych okrętów pod tytułem tablica i kreda.

Powieść zaczyna się od pobudki legendarnego "Jacka Blacka", który zostaje odnaleziony w kosmicznej pustce w kapsule ratunkowej 100 lat po spektakularnej batalii, dzięki której zapisał się na kartach historii. Sytuacja zaraz po przebudzeniu jest nieciekawa. Jack jest na pokładzie okrętu flagowego floty Sojuszu, która poniosła straty po ciężkiej batalii z flotą Syndykatu gdzieś głęboko na ich terytorium. Komandor floty wyrusza na okręt wroga by negocjować warunki ewentualnej kapitulacji w obliczu miażdżącej przewagi sił wroga. Przed odlotem przekazuje dowodzenie flotą dla Jacka jako ostatniej nadziei na pozytywne zakończenie kabały w której się znaleźli. Po tym jak bezlitośni dowódcy Syndykatu mordują na oczach floty Sojuszu głównodowodzących, Jack ma godzinę na podjęcie decyzji o bezwarunkowej kapitulacji lub zniszczenia tego co pozostało z Floty sojuszu. Jack widzi jednak inne wyjście z sytuacji, niestety będzie się to wiązało z tułaczką po wrogiej części galaktyki bez możliwości łatwego powrotu do domu. Jako dowódca sprzed wieku nie jest przyzwyczajony do nowej technologi i zwyczajów panujących wśród ówczesnych marynarzy. Ma jednak duże doświadczenie i nadzieję na uniknięcie śmierci.

Bardzo przyjemnie napisana, nie męczy podczas czytania. Wprawdzie ledwo zacząłem czytać ale czuję, że się nie zawiodę i sięgnę po kolejne części sagi.