Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Forum > Książkoholicy > Andrzej Sapkowski "Wiedźmin. Sezon burz"
Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
GLI - Superbojownik · przed dinozaurami
Nowa opowieść o Geralcie z Rivii!

Informacja od wydawcy:
https://www.supernowa.pl/ksiazki.php?p=272

"Oto nowy Sapkowski i nowy wiedźmin. Mistrz polskiej fantastyki znowu zaskakuje. „Sezon burz” nie opowiada bowiem o młodzieńczych latach białowłosego zabójcy potworów ani o jego losach po śmierci/nieśmierci kończącej ostatni tom sagi.
„Nigdy nie mów nigdy!” W powieści pojawiają się osoby doskonale czytelnikom znane, jak wierny druh Geralta – bard i poeta Jaskier – oraz jego ukochana, zwodnicza czarodziejka Yennefer, ale na scenę wkraczają też dosłownie i w przenośni postaci z zupełnie innych bajek. Ludzie, nieludzie i magiczną sztuką wyhodowane bestie. Opowieść zaczyna się wedle reguł gatunku: od trzęsienia ziemi, a potem napięcie rośnie. Wiedźmin stacza morderczą walkę z drapieżnikiem, który żyje tylko po to, żeby zabijać, wdaje się w bójkę z rosłymi, niezbyt sympatycznymi strażniczkami miejskimi, staje przed sądem, traci swe słynne miecze i przeżywa burzliwy romans z rudowłosą pięknością, zwaną Koral. A w tle toczą się królewskie i czarodziejskie intrygi. Pobrzmiewają pioruny i szaleją burze. I tak przez 404 strony porywającej lektury.

WIEDŹMIN. SEZON BURZ to w wiedźmińskiej historii rzecz osobna, nie prapoczątek i nie kontynuacja. Jak pisze Autor: Opowieść trwa. Historia nie kończy się nigdy…"

Fragment powieści (PDF, ok. 350 kB):
https://extstatic.allegrostatic.pl/marketing/wiedzmin/sezon_burz_rozdzial_1.pdf


--
Genuine Lifelike Individual

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Z serii 'czy wiesz że':
można zamówić już teraz i dojdzie jeszcze przed premierą ;)

kashpir
kashpir - Superbojownik · przed dinozaurami
Godzinę temu odebrałem, leży w bagażniku samochodu

--
Co tydzień te same cele: przeżyć do piątku, nie umrzeć do poniedziałku.

thunderballs
Ale ja mam pecha - jestem na urlopie w kraju do 4 a książka wychodzi 6

--
Pierdzę w Twoim kierunku.

bartek_ht
Stary dobry Wiesiek, książka wciągająca i ciekawa, dzieje się przed wydarzeniami znanymi z opowiadania "Wiedźmin" a także epizodycznie po zakończeniu sagi uchylając rąbka tajemnicy. Sapkowski jak zwykle popisuje się słowem, trzeba przyznać że nie wyszedł z wprawy bardzo zgrabnie operował kilkoma wątkami i każdy z nich domknął. Pełno autoironii, sarkazmu i dosyć brutalnych opisów tak jak lubię, stare hasło "coś się kończy coś się zaczyna" zostało zastąpione nowym i mam nadzieję że trwalszym "Opowieść trwa, historia nigdy się nie kończy"!

Vrykolaus
Niezła, choć ciut różna od wcześniejszych z serii. Pewne niedopowiedzenia pozwalają mieć nadzieję, że powstaną kolejne tomy.
Co ciekawe, książka od 3 dni krąży w sieci w formacie PDF..

--
I osobno i na kupę, z włosem, albo i pod włos, całujta mnie wszyscy w doopę, lub ewentualnie - w nos.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
margot - Superbojowniczka · przed dinozaurami
Uje nie wypuszczą ebooka do końca roku, piracić nie chcę. Niech się całkują

wierzboletti
Chciałem poczekać z zakupem aż mi znajomi zrecenzują, ale za 27pln warto brać od razu

--
Śląskie Stowarzyszenie Miłośników Broni | Monster Strzelcy

Yoop
Yoop - Superbojownik · przed dinozaurami
Dużo czasu minęło od czasu lektury sagi, trochę się człowiek zestarzał... Przyznam że zacząłem z mieszanymi uczuciami - pełen nadziei, ale z pewną rezerwą, jednak się nie zawiodłem
Przeczytawszy muszę docenić inteligencję Sapkowskiego. - kontynuuje serię, która stanowiła zamkniętą już niby całość i szczęśliwie nie wygląda to jak odcinanie kuponów. Odnosi się dość luźno do wydarzeń z sagi i miejmy nadzieję, że tak zostanie. Szczerze powiedziawszy wolałbym, żeby ewentualne kolejne tomy były samodzielnymi całościami, zamiast tworzyć wielotomową sagę, lepiej aby skupił się na przemyślanych zamkniętych w jednej książce historiach, jak będzie - zobaczymy.
Trochę się zmieniło - wiedźmin jakby trochę mniej "wszechmogący", za to jeszcze większa moc sprawcza wpływów politycznych. Pewne rzeczy jednak się nie zmieniają - błyskotliwe dialogi, niebanalna zabawa słowem, rewelacyjnie zarysowane postaci. Sapkowski zapewnił mi bardzo dobrą rozrywkę przez dwa wieczory - zdecydowanie warte swojej ceny

mruck
Heh...
In plus - to jest Sapek. Od początku do końca. Syndrom "kolejnej strony" powoduje, że książkę się połyka, a do roboty idzie z podkrążonymi, z niewyspania, oczami. I rzecz którą u Sapka uwielbiam - wtrącenia z opisami świata: wbijanie słupów granicznych, praca węglarzy. To są wisienki na torcie, wtrącenia, które powodują, że człowiek po przeczytaniu książki czuje się mądrzejszy, a jeśli coś jest opisane tylko pobieżnie - sam pół nocy siedzi i ogarnia temat.

In minus - UWAGA!!! Spoilery!!! Czytać na własną odpowiedzialność...
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
AS mistrzem słowa jest... ale czasem jakby o tym sam zapominał.
Str. 8 (4 tekstu), 2 akapit od góry: "Obrażeń mu nie zadał, ale odzyskał inicjatywę."... Brakuje tylko czepka który by mu dawał +5 do charyzmy... Szczerze mówiąc zazgrzytało tak bardzo, że ksiązka mało nie poleciała na drugi koniec pokoju, potwierdzając teorię artyleryjską o tym, że pocisk leci parabolą. Wiem - czepiam się. Ale każdy kto grał w RPGi od razu zrozumie o co chodzi. Takich zgrzytów językowych jest więcej, ot chociażby: str 45 wers 11 "- Lyttta Neyd, ksywka Koral." Niby nic, gdyby nie to... że to wypowiedź Jaskra. Poety, trubadura, wirtuoza słowa i kwiecistych metafor oraz rozbudowanych paralel (BTW Koral zginęła pod Sodden). Gdzieś w tej książce brak "mistycyzmu" - AS jakby nie do końca siedział w świecie, który sam opisuje. Jakby momentami głową był gdzie indziej. Zresztą nie tylko w warstwie językowej. Ogólnie cała historia trzeszczy w szwach i się rozłazi. Jak zlepek luźnych opowiadań, które ktoś koniecznie chciał ubrać w myśl przewodnią. Aresztowanie Geralta mocno naciągane. Wizyta na Rissbergu też tak troszkę burzy obraz magów i kapituły do jakiego nas Sapek przyzwyczaił.
Scena rozmowy Geralta z Sorelem Degerlundem (samo sparaliżowanie Wiedźmina wyjęte żywcem z "Predators") do złudzenia przypomina scenę z "The Girl with the Dragon Tattoo" - niestety pisząc też trzeba brać pod uwagę krąg kulturowy odbiorców i możliwe skojarzenia.

A podsumowując:
Książkę połknąłem. Znajomi połykają również. Bo jest dobra. To czego się czepiam, to kwestia oczekiwań, a AS sam sobie wysoko ustawił poprzeczkę (pomimo "Żmiji", która do połowy w sumie jest niezłą książką ;) ). Książkę warto mieć w biblioteczce i przy okazji powrotu do wiedźmina do niej sięgać. Ale po lekturze pozostaje niedosyt...

--
Morituri Nolumus Mori

grzan
grzan - Superbojowniczka · przed dinozaurami
Właśnie skończyłam książkę i co tu dużo mówić, to wciąż Sapek pełen ironii, błyskotliwych dialogów, rozlicznych aluzji. Ale ja nie jestem obiektywna, po prostu "kocham Pana, Panie Sapku"

malinova
Serio serio?
Przeczytałam. Początek strasznie słaby, odniosłam wrażenie, ze nie czytam Sapka, tylko jakiś słaby fanfik. Potem się rozkręca, ale nie znalazłam tej błyskotliwosci dialogów, leciutkiej narracji, świetnego opisu potyczek...
Fabularnie ksiażka też się nie klei. To, co mogłoby być zbiorkiem trzech niezłych opowiadań jest słabą powieścią.
Jedyne, co mi się naprawdę, bez zastrzeżeń podobało to środkowe opowiadanie o lisicy i nawiązania do Pielewina.
Gdyby nie to, że niedawno odświeżyłam sobie całą sagę pomyślałabym pewnie, ze to jedna z tych książek, które z wiekiem przestają smakować.

--

grzan
grzan - Superbojowniczka · przed dinozaurami
Serio, serio. Powtórzę się jeszcze raz, nie jestem obiektywna jeśli chodzi o Sapkowskiego. Lektura większości jego powieści była dla mnie dużą frajdą, podobnie było tym razem.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
mam podobne odczucia jak malinova. potyczek malo i jakos tak srednio opisane. postacie spotykane przez Geralta sa jakies takie nijakie. krasnoludy zawsze dodawaly kolorytu i szybko dawalo sie je polubic. tutaj wiedzmin spotyka jednego krasnoluda i zadnych emocji z nim zwiazanych, nie to co Yarpen i Zoltan.
ksiazke przeczytac mozna ale do opowiadan albo sagi to jej daleko, takie moje zdanie.

Robert7000
Moim zdaniem Sapek odwalił chałturę dla kasy. Przeczytałem i od razu zapomniałem.

--
"Jednakowoż ładną mamy dziś pogodę..."

myszsza
myszsza - Superbojowniczka · przed dinozaurami
Przeczytałam z ciekawością i przyjemnościa, a potem zirytowałam się.
Nie wiadomo, o co w tej powieści chodzi. Zbiór jakby opowiadań luźno powiązanych. Popis erudycji, co Sapkowskiemu słabo wychodzi. Nadmiar łaciny i słowiańskich archaizmów, język coraz bardziej wyszukanie zabawny, to męczy.
Sapkowski jest niekwestionowanym mistrzem małej formy, do jego opowiadań często i chętnie wracam, w przeciwieństwie do trylogii w 5 tomach.
Rzecz druga: w debiutanckim opowiadaniu "Wiedźmin" z 1985 roku Geralt podąża do Wizimy sam, mając na plecach swoje słynne dwa miecze, z którymi nigdy się nie rozstawał. Nie ma jeszcze pojęcia o istnieniu Yennefer.
W "Sezonie burz" wędruje z Jaskrem, bez skradzionych mieczy, które odzyskuje od Yennefer za pośrednictwem Tiziany. Ma za sobą miłość do Yennefer.
Po co to?

--
Ratując jednego psa, nie zmienisz świata, lecz zmienisz świat dla tego jednego psa.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
@myszsza trylogia w pieciu tomach?

myszsza
myszsza - Superbojowniczka · przed dinozaurami
:kombinator_83 To nawiązanie do Douglasa Adamsa, żart taki.

--
Ratując jednego psa, nie zmienisz świata, lecz zmienisz świat dla tego jednego psa.

Mathoff
Mathoff - Superbojownik · przed dinozaurami
Właśnie sobie czytam. To nie to, co kiedyś, ale ten tekst mnie kupił:

- Ty jesteś jeden, nas jest trójka. Znaczy, nas jest więcej.
- Was jest trójka, a ja jestem jeden. Ale wcale nie jest was więcej. To taki matematyczny paradoks i wyjątek od reguły.
- Znaczy, że jak?
- Znaczy, spierdalajcie stąd w podskokach.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
wisz-nu - Superbojownik · przed dinozaurami
:myszsza
juz w starych ksiązkach były nieścisłości - w pierwszym opowiadaniu wszyscy są zadziwieni, że są wiedźmini, co to za dziwadło i po co to komu?
a w kolejnych już wiedźmini to wymierający zawód

--
Wszelkie prawa zastrzeżone. Czytanie niniejszego tekstu bez pisemnej zgody surowo wzbronione.

Elrendur
Niby odgrzewany kotlet, ale jednak panierka jest ok. Sapkowski nie traci umiejętności. Geralt jak zwykle zatopiony w gównie po uszy.

Epic_Mouse
patrząc na tą książkę przez pryzmat Sagi - najsłabsza.
ale i tak dobra.
tyle mam do powiedzenia. Za mało Yennefer!

--
'niczego nie będzie żal!'
Forum > Książkoholicy > Andrzej Sapkowski "Wiedźmin. Sezon burz"
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj