Dawno dawno temu czytałem pewną książkę fantasy, której tytułu za nic nie mogę sobie przypomnieć (i tu liczę na bojowników).
Głównym wątkiem książki był ród, którego członkowie mieli bliską więź z jednym zwierzęciem (lub w przypadku jednego z bohaterów z dwoma). Z tego co pamiętam zwierzęciem głównego bohatera był wilk. Brzmi podobnie do Gry o Tron, jednak tam wieź była dużo silniejsza - zwierzęta normalnie rozmawiały w myślach ze swoimi "partnerami", a gdy ginęło zwierzę to osoba umierała/wariowała.
Osoba z dwoma zwierzętami miała wilka i chyba sokoła.
Z tego co pamiętam ten ród był władcami krainy. Książkę czytałem bardzo dawno temu i niestety kiepsko już pamiętam wątki fabularne.
Ogromnie wdzięczny będę za podanie tytułu, jeżeli ktoś kojarzy, książka kiedyś bardzo mi się podobała i z chęcią bym do niej wrócił
Głównym wątkiem książki był ród, którego członkowie mieli bliską więź z jednym zwierzęciem (lub w przypadku jednego z bohaterów z dwoma). Z tego co pamiętam zwierzęciem głównego bohatera był wilk. Brzmi podobnie do Gry o Tron, jednak tam wieź była dużo silniejsza - zwierzęta normalnie rozmawiały w myślach ze swoimi "partnerami", a gdy ginęło zwierzę to osoba umierała/wariowała.
Osoba z dwoma zwierzętami miała wilka i chyba sokoła.
Z tego co pamiętam ten ród był władcami krainy. Książkę czytałem bardzo dawno temu i niestety kiepsko już pamiętam wątki fabularne.
Ogromnie wdzięczny będę za podanie tytułu, jeżeli ktoś kojarzy, książka kiedyś bardzo mi się podobała i z chęcią bym do niej wrócił