Byłem dzisiaj i mogę śmiało stwierdzić że jest to jeden z lepszych horrorów na których byłem. Nie jest przewidywalny, muzyka bardzo dobra, gra aktorów również. Film trzyma cały czas w napięciu, kilka razy podskoczyłem w fotelu (tak jak powinno byś w horrorze) nie nudziłem sie nawet przez jedną sekundę. Film przedstawia historię ślepej dziewczyny która ma przeszczep rogówki. Od tego momentu zaczyna widzieć różne dziwne rzeczy (śmierć, duchy, dziwne miejsca). W poszukiwaniu przyczyny tych wizji postanawia znaleźć dawczynie swoich "oczu"... Polecam śmiało wszystkim, w mojej ocenie 9,5/10

POLECAM POLECAM POLECAM

Było kiedyś coś w tym stylu z Madeline Stowe, była zdaje się wiolonczelistką i jakieś morderstwo widziała czy cuś... w każdym razie jak zapowiedzi były od razu z tym mję się skojarzyło.

Mnie film, jakoś tak nie urzekł...

ale za to kto grał główną rolę

mi się film bardzo podobał

Oglądałem ostatnio, ale wersję chińską (hong-kongską?). Całkiem przyjemne, ale bez rewelacji. Remake'ów nie lubię

Mi się film podobał, powiedzmy do póki główna bohaterka nie wiedziała co się naprawdę dzieje i o co chodzi, później był już może nie tyle nie przewidywalny co po prostu nie straszny.
Ogólnie nie polecam jeśli ktoś chce przesiedzieć wgnieciony w fotel ze strachu cały film

Szczerze mówiąc film był taki sobie - gdyby nie J. Alba byłby nieoglądalny. Nie wciąga, nie niepokoi, nie straszy niczym poza BU!! nad uchem. Z logiką też jest nieco na bakier - niewidoma skrzypaczka mieszka w wypasionym mieszkaniu (ok. może muzycy za wielka wodą zarabiają kupę kasy), i jak każdy ślepiec ma na komódce pełno durnostojek, obrazy na ścianach i zdjęcie na stoliku nocnym. No może jeszcze fragmenty z próby i koncertu ratują film - ale to już moje prywatne odjazdy na punkcie skrzypiec