Zaraz po rosole (drugie jem teraz) nalałam wody do butelek, wzięłam parę złotych, siadłam na rower i pojechałam na wycieczkę. Po blisko dwóch godzinach pedałowania byłam u celu
Spodziewałam się, że będzie niewiele ludzi, a tam nie szło przejechać bez rozjechania niesfornego Brajanka.
To nic. Dojechałam pod zamek.
Wstęp do parku przy zamku kosztuje piątaka. Ja tego piątaka wolałam wydać na lody
Wyszło mi ponad 70km, spalone trzy i pół czekolady i dużo satysfakcji. To teraz lecę po wino
Można?
Spodziewałam się, że będzie niewiele ludzi, a tam nie szło przejechać bez rozjechania niesfornego Brajanka.
To nic. Dojechałam pod zamek.
Wstęp do parku przy zamku kosztuje piątaka. Ja tego piątaka wolałam wydać na lody
Wyszło mi ponad 70km, spalone trzy i pół czekolady i dużo satysfakcji. To teraz lecę po wino
Można?
Ostatnio edytowany:
2018-07-15 18:49:48
--
Mówiłam już, że każdy umrze?