Tak mi się nasuwa: porównywać psa i kota to całkiem jak porównywać kanarka i złotą rybkę. Jedno fruwa, drugie pływa. Pies i kot są to zwierzaki o całkiem różnych strategiach przetrwania. Pies, jako zwierzę stadne, w dodatku udomowione jako pierwsze lub jedno z pierwszych ( bo paleoantropologowie spierają się, czy pierwszym udomowionym zwierzem był koń czy pies ) rozwinął bardzo szeroką więź z człowiekiem. Rozumie naszą mimikę, rozumie i chętnie wykonuje polecenia, w razie ataku będzie bronił nas, a w zasadzie nasze (swoje) stado. Dlatego postrzegamy go jako inteligentniejszego jak kota. A naprawdę, to nam, ludziom też łatwiej jest zrozumieć psa. Stąd przekonanie, że kot jest głupszy od psa. Z czym się nie zgadzam, bo koty są inteligentne. Tylko że jako zwierzęta samotnicze, nie ulegają stadnym nawykom.
Widzę to po moich kocich sierściuchach. Dopóki są głodne (rzadkość, ale zdarza się ) rozumieją "psie" polecenia (siad, waruj, daj łapę, zdechł kot). Po kilku kawałkach mięska koty głuchną
Została zaspokojona potrzeba, więc według kociej strategii nie ma po co dalej się wysilać . U psa potrzeba współdziałania ze swoim panem jest tak duża, że nie jest warunkowana głodem. Pies po prostu jest naszym towarzyszem na dobre i złe. Bo podporzątkowuje się strategii przetrwania stada. Kot jest warunkowany potrzebom jednostki, znaczy swoim.