Jest nas w Norwegii przeszło 100 tysięcy (na pięciomilionową populację), od 2008 roku stanowimy w tym kraju najliczniejszą mniejszość i wpadamy na siebie od względnie ciepłych fiordów na południu po zasypane śniegiem wsie rybackie na północy. Nie chcemy wracać do Polski, mimo że pracujemy ponad siły. Nie znamy swoich praw i często nie wiemy nawet, że je mamy, bo pracodawcom zależy na tanich, a nie świadomych pracownikach. Z drugiej strony mamy dobre stanowiska, zakładamy tu rodziny i zmieniamy paszport na jaśniejszy odcień czerwonego. Dopasowujemy się albo odstajemy. Kim jesteśmy? Dlaczego wybraliśmy Norwegię? (...)
Autorka sama przeszła przez wiele etapów imigranckiego życia i mimo że dziś ma dobre stanowisko w międzynarodowej organizacji zajmującej się prawami dziecka, zaczynała wiele lat temu od pracy fizycznej na czarno, czyli od najniższych stawek. I na własnej skórze doświadcz(ył)a natrętnych pytań o to, skąd tak naprawdę pochodzi, bo mówi z akcentem, czy zaskoczenia, że mimo bycia Polką jest ładna. Zdarzyło się jej również, że sąsiedzi prosili ją o usunięcie nazwiska ze skrzynki pocztowej, bo według nich obniżało wartość nieruchomości. (...)
Przyczyniły się do tego aktywnie norweskie media, używając określeń typu polakkarbeidstimer (polskie godziny pracy = niezliczone nadgodziny, płaca poniżej standardów) czy polakkjobber (polskie prace = prace, których nikt nie chce). (...)
Dalej:
https://krytykapolityczna.pl/kultura/ile-polakow-zyje-w-norwegi/?utm_medium=Social&utm_source=Facebook&fbclid=IwAR3P9au_Y1KN2ipXwQIqOQEEEOMfu52tfMSU37290jCi2AvwP6XwBH2-2sk#Echobox=1700758394
Najpierw Polacy byli w Norwegii „zbieraczami truskawek”, potem każdy Norweg dostał „własnego Polaka”, który naprawia kran i maluje dom. Potem nastał mroczniejszy okres, po części dlatego, że Polską zaczęli rządzić reakcjoniści, ale też z powodu pandemii, w czasie której Polaków uznano za roznosicieli wirusa. (...)
Dalej:
https://krytykapolityczna.pl/kultura/czytaj-dalej/ewa-sapiezynska-w-norwegii-polakk-to-obelga/
Autorka sama przeszła przez wiele etapów imigranckiego życia i mimo że dziś ma dobre stanowisko w międzynarodowej organizacji zajmującej się prawami dziecka, zaczynała wiele lat temu od pracy fizycznej na czarno, czyli od najniższych stawek. I na własnej skórze doświadcz(ył)a natrętnych pytań o to, skąd tak naprawdę pochodzi, bo mówi z akcentem, czy zaskoczenia, że mimo bycia Polką jest ładna. Zdarzyło się jej również, że sąsiedzi prosili ją o usunięcie nazwiska ze skrzynki pocztowej, bo według nich obniżało wartość nieruchomości. (...)
Przyczyniły się do tego aktywnie norweskie media, używając określeń typu polakkarbeidstimer (polskie godziny pracy = niezliczone nadgodziny, płaca poniżej standardów) czy polakkjobber (polskie prace = prace, których nikt nie chce). (...)
Dalej:
https://krytykapolityczna.pl/kultura/ile-polakow-zyje-w-norwegi/?utm_medium=Social&utm_source=Facebook&fbclid=IwAR3P9au_Y1KN2ipXwQIqOQEEEOMfu52tfMSU37290jCi2AvwP6XwBH2-2sk#Echobox=1700758394
Najpierw Polacy byli w Norwegii „zbieraczami truskawek”, potem każdy Norweg dostał „własnego Polaka”, który naprawia kran i maluje dom. Potem nastał mroczniejszy okres, po części dlatego, że Polską zaczęli rządzić reakcjoniści, ale też z powodu pandemii, w czasie której Polaków uznano za roznosicieli wirusa. (...)
Dalej:
https://krytykapolityczna.pl/kultura/czytaj-dalej/ewa-sapiezynska-w-norwegii-polakk-to-obelga/