Właśnie byłem na najnowszych starwarsach, uwaga, spoiler:










Han Solo zginie.

To jakaś reklama internet Explorera?

Jak wrócę do domu klepne mini recenzje

: mikolaj_iii nienawidzę cię

Han Solo? To chyba galerianin bo z forumki nie kojarzę...

zialena82
TO Troll... I to słaby...

Lea też pewnie odwali kite

:discordia
SPOILER!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Może kiedyś... Nie w VIII.

Spoilery?
Film jest... zły. Jako fan SW wyszedłem po seansie zażenowany, że tyle czekałem i... w sumie nie wiem co to było. Gwiezdne Wojny zawsze były pełne dziur fabularnych ale tutaj to wręcz jest ich kopalnia. Drętwa gra Fisher, praktyczne odcięcie się od głównych "mystery boxes" z Przebudzenia Mocy...
Reszta jest spoilerem, nie wiem czy można tutaj wrzucać, więc się powstrzymam...

SW to syf. Tylko Star Trek!!!

:szamano dzierżyj swój patyk mocno wyczuwam, że riposta Madzi nie będzie ostatnia

No tak. W oryginalnych SW grał klon Fisher, którego uśmiercili po latach W oryginalnych roboty też wcale nie były wrzucone dla zabawienia najmłodyszch. Ewoki też nie.

I w ogóle wcale, wcale, wcale, wcale, wcaaaaaaaaaaaaaaaale nie byliście młodsi I kiedyś byli tacy rybi we Wiśle. I był Mikołaj. Zupa była mniej słona. Takie HP było! Grass was greener

PS: Mnie jakiś uj złośliwie zaspoilerował w komentarzach u płaskoziemców

Eee tam. Łotr był super

Żadna z tych serii mnie nie jara, ale się zgodzę, że Star Trek bije na łeb Star Warsa. Gniew Khana jest lepszy od wszystkich SW razem wziętych.

Star Trek to pedalstwo!!!11!!1jeden!!!11k11

:szatkus To ja ci zbluźnię. Mi się nowe Star Treki podobają. Dobrze się bawiłem - nie nudziłem się, a to dla mnie główny wyznacznik

:thurgon oj, no ja rozumiem. Nie wszyscy posiadają wysoką inteligencję, niektórych zaspokaja niska rozrywka

Ba im starszy jestem, tym niższa. Demencja wczesna musi A jak się dobrze na ostatnim Thorze wybawiłem. Aż wstyd.

:thurgon pewnie Rick & Morty Cię przerasta

:szatkus Widziałem jeden odcinek i mnie nie wciągnął. Kiedyś obejrzę więcej, to może załapię. Ej, ej - wychodzi, że przerosło

:thurgon no, ja się nie dziwię. Tak oto można opisać ten serial:

To be fair, you have to have a very high IQ to understand Rick and Morty. The humour is extremely subtle, and without a solid grasp of theoretical physics most of the jokes will go over a typical viewers head. There's also Rick's nihilistic outlook, which is deftly woven into his characterisation- his personal philosophy draws heavily from Narodnaya Volya literature, for instance. The fans understand this stuff; they have the intellectual capacity to truly appreciate the depths of these jokes, to realise that they're not just funny- they say something deep about LIFE. As a consequence people who dislike Rick & Morty truly ARE idiots- of course they wouldn't appreciate, for instance, the humour in Rick's existential catchphrase "Wubba Lubba Dub Dub," which itself is a cryptic reference to Turgenevs Russian epic Fathers and Sons. I'm smirking right now just imagining one of those addlepated simpletons scratching their heads in confusion as Dan Harmon's genius wit unfolds itself on their television screens. What fools.. how I pity them.
And yes, by the way, i DO have a Rick & Morty tattoo. And no, you cannot see it. It's for the ladies' eyes only- and even then they have to demonstrate that they're within 5 IQ points of my own (preferably lower) beforehand. Nothin personnel kid

Ta pasta powstała przy okazji afery z McDonald's, też niezła

"Hey, do you guys have szechuan sauce?", I ask the low IQ minimum wage slave. "N-no, sir. We just ran out", he muttered. I was overcome with a primal rage. I jump on the counter, screaming "I'm Pickle Rick!”. The 200 IQ crowd chanted in unison, “WUBBALUBBA DUB DUB” whilst beating their chests towards the cowering worker. I put my shirt over my head and let out the purest REEE to show my devotion to Rick. Everyone else REEEs as well. Yes, my brothers, let it all out. The manger comes in and calls the police, he doesn’t understand the mature and intellectual nature of our cries. We Naruto run to the next McDonalds store as we search endlessly for that sauce.

A tak poważniej to pierwszy odcinek R&M jest słabiutki w porównaniu z resztą. Zawsze staram się obejrzeć przynajmniej trzy odcinki zanim ocenie serial (niektóre długo się kalibrują) i pewnie bym się zniechęcił jakbym obejrzał tylko ten pilotażowy.

:tetetka
Wooow, podszedłeś do SW jak xx lat temu, gdy byłeś xx młodszy. A ja podszedłem do tego jak do nowego filmu i zawiodłem się, że tyle "sentymentów" wstawili, ot, chociażby akcja w windzie, akcja r2d2 i luke, ksero palpatine - luke... Akurat to widzę w starych, chcę czegoś nowego i dostałem. Nowe historie, które mają więcej lub mniej sensu. Ściągnij sobie SW 4-6 i siedź w swojej jaskini. Mówię to ja.

Dlatego jeszcze nie oceniłem. Za dużo mam do nadrobienia, chociażby z FG Pamiętam swoją drogą jakie były gównoburze, jak ktoś powiedział, że nie rozumie przesłania Prometeusza...

:thurgon Family Guy? Jak ostatni raz sprawdzałem to się zrobiło nudne.

Prometeusz miał jakieś przesłanie? Mi się podobało, bo Alien i David, ale nic więcej tam nie było

:mojs ale w "nowych" Gwiezdnych Wojnach wrzucili listę przebojów z części V i VI, włącznie z kilkoma dialogami, więc trudno powiedzieć, że to nowa historia.

:szatkus Mnie jeszcze nie wynudził, ale ja go sobie dawkuję A co do Prometeusza, no ja przez fanbojów byłem zjechany, że nie zrozumiałem epickiego i filozoficznego przesłania tego dzieła, które porównywać można jedynie do przemyśleń Lema, Dicka i do biblii. Poczytaj komentarze na filmwebie piękno rakowisko tam było.

:thurgon od jakiegoś czasu sekcja komentarzy na Filmewebie twierdzi, że jestem chujem, bo mam uBlocka

Z kreskówek to obczajam tylko South Parka (odkąd Trump wygrał to są nieco słabsze), Rick and Morty i Bojack Horseman (nie wiem co jest ze mną nie tak, bo to w ogóle nie jest śmieszne, ale mnie bawi ).

:lordkaftan
Akurat muzyka to inna bajka - to robi całą serię. Ot, przyjęło się. TO tak jak by w Indiana Jonesie nie było tej typowej nuty...
Napisałem, że za dużo dla mnie było tej nostalgii, tych dialogów "help me Obi Wan Kenobi" etc. Ale całokształt - dobry film. Czekam z niecierpliwością już na IX część, bo chcę wiedzieć jak historia się potoczy... kto zginie, Ben czy Rey, co z Finnem i grubą Chinką, czy Poe przeżyje? Jak uśmiercą Leię w końcu... Tyle pytań, a Snoke umarł najgorszą śmiercią w historii znanego mi kina, tak mi się wydaje.

:szatkus w punkt z Rickiem i Mortym, obejrzalem pierwszy odcinek dawno temu i stwierdzilem - guano. Ostatnio z nudow zarzucilem pare odcinkow i juz sie 4 serii nie moge doczekac.
SW, ST co kto lubi, ale kiedys to nawet dzedajow bylo wiecej

A ja powiem tak - poproszę na gwiazdkę kryształowego liska
Oglądam wszystko. Uwielbiam Star Treki, kocham Star Warsy. Nawet jak są słabsze, nawet jak nie trzymają klimatu. To baśnie dla dużych dzieci. Baśni nie rozkłada się na czynniki pierwsze, tylko albo się nimi cieszy, albo już nigdy do nich nie wraca.