Wczoraj pogoda ze wszystkich sił próbowała pokrzyżować plany skoczkom, którzy przyjechali na pożegnanie Adama Małysza. Przez długi czas konkursu nie można było rozegrać, ale w końcu nasz Orzeł z Wisły mógł oddać swój ostatni w karierze skok. My możemy tylko po raz kolejny podziękować. Dziękujemy Adamie!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą