Dobrze działająca „poduszka powietrzna” dla rowerzysty
Zadziałała tak, jak miała zadziałać – wyczuwa spadanie, nawet te kilka centymetrów, to się aktywuje, by ochronić głowę i chociaż odrobinę usztywnić szyję. Dla rowerzysty to będzie kosztowne poślizgnięcie, bo takie ratujące zdrowie wynalazki kosztują w okolicach 1500 złotych (350 euro).
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą