„Kotku, przetańczę z tobą całą noc, no, chyba że kolana, kostki, kręgosłup, biodro, łokieć czy powieka zaczną mnie boleć, bo wiesz, idzie na deszcz. No i całą noc to znaczy tak do 22:45, bo mam ostatni tramwaj przed nocnymi, a jutro w pracy o 8:00 mam ważną prezentację. Tak że zaczynamy!”
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą