Szukaj Pokaż menu

Trzeba sobie pomagać

10 995  
9   2  
Noc. Mąż śpi z żoną w łóżku, gdy nagle budzi ich głośne łup... łup... łup... w drzwi.
Przewraca się na bok i patrzy na zegarek - trzecia w nocy. "Kurde, nie będę się o tej porze z wyra zrywał", myśli i
przewraca się z powrotem.
Słychać głośniejsze łup... łup... łup...
- Idź otwórz, zobacz, kto to - mówi żona.
No więc zwleka się półprzytomny i schodzi na dół (mieszkają w domku). Otwiera drzwi, a na progu stoi facet, od którego czuć alkohol.

Mechanik rowerowy z Afganistanu

11 100  
7   3  
Siedzi Bush i premier Pakistanu w knajpie wchodzi jakis gość i pyta Barmana:
- Czy to nie Bush i pemier Pakistanu?
Barman na to:
- Tak
Gość podchodzi do nich i pyta:
- Co robicie chłopaki?
- Planujemy wojnę w Afganistanie
- I co się wydarzy?
- Zabijemy 14 milionów Afganczyków i mechanika rowerowego
- Co!? Mechanika rowerowego?

Marcysi widoki na przyszłość i inne opowiadania

10 268  
4   1  
Dzieła zebrane, a nadesłane przez: jolka, Pablo-Key, barszczu, damiano i Dianaa.

Wrócił Jasiek z wojska. Od razu pobiegł do swojej dziewczyny, Marcysi i mówi do niej:
- Ubierz się, idziemy na spacer.
- Ale Jaśku, chodź do łóżka , a potem pójdziemy na spacer.
- Nie!!!, idziemy teraz!!!
Marcysia zrobiła jak Jaśko kazał. Weszli na górę, Jaśko mówi do Marcysi:
- Popats se Marcyś jakie te nasze góry są pikne.
- A no pikne Jasiu, pikne, ale chodź już do łóżka.
- Napats sie Marcys, napats. Poszli dalej.
- Popats Marcys jakie pikne mamy lasy.
- Tak Jasiu pikne, ale chodź juz, dłużej nie wytsymam.
- Podziwaj se Marcys, podziwaj se. Popats Marcys jakie pikne niebo.
- tak Jasiu, ale chodź juz, bo nie wytsymam.
- Popats se Marcys, popats, bo przes miesiąc ino sufit bedzies widziała.

*****

Żyli sobie razem jeż i niedźwiedź. No i pewnego razu jeża zaproszono na urodziny. Jeż mowi:
- Misiu idę na urodziny, wrócę napewno pijany. Proszę cię nie bij mnie, jeżeli będę rozrabiał.
- OK.
Jeż następnego dnia budzi sie w południe cały poobijany i w siniakach i mówi:
- No stary, prosiłem cię żebyś mnie nie bił...
A niedźwiedź mówi:
- Jak rozwaliłeś wszystkie meble - to milczałem, jak mnie wyzywałes od ch..ów - przemilczałem, ale jak mi nasrałes do talerza i wsadziles w to gówno zapałki, mówiąc, że ten jeż od dzisiaj bedzie mieszkac z nami - to nie wytrzymalem!!!!

*****

Jaś w przedszkolu często opowiadał kolegom, jak to jego dziadek doskonale naśladuje głos sowy. W końcu zaciekawił nawet panią wychowawczynię. Gdy dziadek pewnego dnia przyszedł odebrać Jasia, pani poprosiła go aby zademonstrował dzieciom owy głos sowy.
- Ależ proszę pani, ja nigdy nie naśladowałem sowy...- odpowiada zaskoczony dziadek.
- Dziadku, a powiedz jak figlowałeś z dziewczynami gdy byłeś młody - podpowiada Jaś. -
- Uchuchuchuchu !

*****

Mąż został zaproszony przez kumpli na "imprezę tylko dla facetów". Obiecał żonie, że wróci na pewno najpóźniej o północy. Ale wiecie... piwko, kumple... czas szybko zleciał, i nasz bohater zauważył że... już 2:30! Szybko się zmył i tuż przed 3 wchodzi do domu. Pijany jak skunks. Nagle wybiła 3 i kukułka z ich zegara zaczęła kukać.
Ponieważ narobił trochę hałasu, więc był pewny, że zbudził żonę, a ta po liczbie kuknięć zaraz domyśli się o której wrócił. Ale wpadł na świetny pomysł! "Dokukał" najlepiej jak umiał 9 razy, no... będzie, że wrócił o 12 :-) Facet zadowolony z siebie i ze swojego kukania, cichaczem położył się spać na kanapie w salonie. Rano budzi go żona i pyta, o której wrócił. Mąż twardo, że o północy. Nawet się nie rozgniewała. Łał... ale był z siebie dumny, że mu się udało. Wtedy żona stwierdziła, że muszą kupić nowy zegar. Albo chociaż nową kukułkę do starego. Mąż zdziwiony, żona wyjaśnia:
- No.. w nocy kukułka zakukała 3 razy, zaklęła szpetnie, potem zakukała 4, odharknęła, zakukała 3, zachichotała, znowu kuknęła dwa razy i na koniec pierdnęła głośno na cały przedpokój.

*****

Idzie Czerwony Kapturek przez las do babci i myśli:
- Oj, żeby tylko nie spotkać wilka, bo jak mówiła babcia pewnie mnie zgwałci... Nagle, z krzaków wyskakuje wilk. Czerwony Kapturek przerażony tym co się zaraz stanie (wg słów babci), powoli ściąga majtki, a wilk na to:
- Co ty, co ty... srać tu przyszłaś???? Dawaj koszyczek!!!!

*****

Pewnego dnia Pinokio i jego panna zabawiali się, jak to panny i drewniani chłopcy mogą się zabawiać. Po wszystkim Pinokio zauważył, że jego dziewczynę coś gnębi, wiec zapytał, o co chodzi... Dziewczyna westchnęła głęboko i odpowiedziała:
"Jesteś prawdopodobnie najlepszym facetem, jakiego w życiu spotkałam, ale za każdym razem, kiedy się kochamy, zostawiasz mi drzazgi..."
Pinokio dało to do myślenia. Następnego dnia wyruszył szukać rady u swojego twórcy, Gepetto. Gepetto zastanowił się głęboko i po namyśle zasugerował użycie, glanc-papieru, który "wygładzi" stosunki Pinokio i jego narzeczonej. Pinokio podziękował wylewnie i ruszył w powrót do domu. Ponieważ Pinokio nie odżywał się długo, Gepetto sądził że, glanc-papier rozwiązał wszystkie problemy. Kilka tygodni później Gepetto pojechał do miasta nabyć nowe ostrza w miejscowym sklepiku i ujrzał Pinokio kupującego cały papier ścierny, który akurat był na składzie. Gepetto zapytał:
"Jak tam, Pinokio, sprawy muszą iść niesamowicie dobrze z dziewczynami, co?"
Na co Pinokio odparł:
"Dziewczyny? A komu są potrzebne dziewczyny???"

4
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Mechanik rowerowy z Afganistanu
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu I jeszcze 162 SMSy do wyboru
Przejdź do artykułu 12 faktów o pasie cnoty. Rzeczywistość była dość brutalna
Przejdź do artykułu I gdzie jest sprawiedliwość
Przejdź do artykułu Oczekiwania kontra rzeczywistość VIII - największa profanacja pizzy
Przejdź do artykułu Przygoda na prerii
Przejdź do artykułu Polska to nie kraj, to stan umysłu – Kazik Staszewski pokazał mamę
Przejdź do artykułu I doczekaliście się trzeciej części przygód Bartosza K.
Przejdź do artykułu Jak to już nawet kobiety nie mogą ufać homoseksualistom..

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą