Dzisiaj o zarobkach kobiet i mężczyzn, konieczności zachowania koncentracji w trakcie rzucania koktajlem Mołotowa i mało zrozumiałych zakupach.
Miłość do słynnego austriackiego akwarelisty jeszcze nie wygasła. Co więcej, w niektórych regionach można odczuć siłę jej oddziaływania szczególnie mocno. Mowa o miejscach, gdzie fani najsłynniejszego wąsacza XX wieku urządzają sobie zloty z muzyką i piosenkami poświęconymi sprawom okołonazistowskim. W jeden z ostatnich weekendów postanowili oni zaszczycić swoją radosną twórczością mieszkańców położonego przy polskiej granicy niemieckiego miasta Ostritz. A jak muzyka, to i alkohol, wiadomo. Miłośnikom Adiego nie było jednak dane się rozkręcić, ponieważ policja wprowadziła zakaz sprzedaży alkoholu na czas festiwalu. Mieszkańcy miasta też nie próżnowali i dopóki mogli, to wykupowali skrzynki z piwem, na wypadek gdyby festiwalowicze jakoś zakaz ominęli. Zdaje się, że pomogło, bo w czasie trwania festiwalu nie doszło do poważniejszych incydentów.
Zgodnie z informacjami, do których dotarli dziennikarze Radia Gdańsk, tamtejsi urzędnicy miejscy wydali 147 tysięcy złotych z publicznych pieniędzy na drewniany rydwan. Informacja wywołała zdziwienie zarówno wśród mieszkańców Gdańska, jak i samych urzędników. Ci pierwsi zastanawiają się, na co komu rydwan w dzisiejszych czasach i czy gdańscy urzędnicy nie marnują czasem pieniędzy gdańszczan, a ci drudzy nie potrafią zrozumieć, dlaczego gdańszczanie nie chcą docenić sztuki. Rydwan bowiem jest dziełem artystki Joanny Rajkowskiej i ma stanąć w muzeum sztuki współczesnej, które… dopiero powstanie. Naszym zdaniem muzeum powinno mieć kształt okręgu, trybuny na 80 tysięcy osób i koniecznie należy budynek wykonać ze szkła, żeby łączył tradycję i nowoczesność.
W 2014 roku ktoś rzucił koktajlem Mołotowa w oddział banku Crelan w belgijskiej miejscowości Rumbeke. Sprawcy może i by się upiekło, gdyby nie jego własne zaniedbanie. Na miejscu zdarzenia znaleziono pendrive z danymi, które zbadała policja. Zapisane na nośniku informacje doprowadziły policjantów do Brechta S., hakera należącego między innymi do Anonymous. 35-letni dzisiaj mężczyzna został aresztowany i osądzony. Twierdził, że atak z 2014 roku to zemsta za to, że pracownicy banku nie zrobili nic w sprawie kradzieży pieniędzy z konta matki oskarżonego. Brecht S. będzie musiał teraz zapłacić 1200 euro kary i pójść do więzienia na 18 miesięcy.
Władze politechniki w Eindhoven poinformowały, że w ramach walki o równouprawnienie wyłączają dla mężczyzn możliwość aplikowania na stanowiska na politechnice. Taka sytuacja potrwa przynajmniej 18 miesięcy, natomiast po upływie tego czasu uczelnia oceni, czy jej działania przyniosły jakikolwiek skutek. Do obsadzenia będzie ok. 150 stanowisk i nawet jeśli jakiś mężczyzna zechce aplikować, to jego podanie nie zostanie rozpatrzone. Będzie to mogło nastąpić dopiero po sześciu miesiącach od momentu rozpoczęcia rekrutacji, jeśli na stanowisko nie zostanie znaleziona odpowiednia kandydatka. Ale nawet wtedy uczelnia będzie musiała wskazać co najmniej jednego kandydata i jedną kandydatkę. Rektor uczelni oświadczył:
Przykładamy ogromną wagę do równego szacunku i szans dla kobiet i mężczyzn.
Skoro tyle mówi się o różnicy w zarobkach między kobietami i mężczyznami, że nawet uniwersytety postanawiają coś z tym zrobić, to można było się spodziewać, że prędzej czy później debata zahaczy o świat piłki nożnej. A tam nierówności są szczególnie dobrze widoczne. Jak bowiem wyliczył magazyn „France Football”, Lionel Messi zarabia 84 miliony euro za sezon gry. A to tylko podstawowa pensja, którą jednemu z najlepszych piłkarzy świata wypłaca jego klub, FC Barcelona. To 2 razy więcej niż zarabiają razem wszystkie 1693 piłkarki z siedmiu najlepszych lig świata. Informację podała nawet na swoim koncie na Twitterze Organizacja Narodów Zjednoczonych.
Nie masz dzieci i bezczelnie korzystasz z wolności, jaką daje taka możliwość? Być może wkrótce zrzednie ci nieco mina, bo będziesz musiał za tę wolność dodatkowo płacić. Chyba że dojdziesz do wniosku, że bardziej ci się opłaca mieć dzieci. Polski rząd rozważa bowiem wprowadzenie tzw. „bykowego”, czyli podatku dla osób bezdzietnych. „Rzeczpospolita” dotarła do projektu, który miałby między innymi zachęcać do pracy osoby po 50. roku życia i długotrwale bezrobotne, a bezdzietnych – do trzaskania małych Polaczków. Na wieść o ujawnieniu założeń niejawnego projektu MSWiA zareagowało na Twitterze, że HE, HE, NIE MA SIĘ CZYM MARTWIĆ i TO TYLKO TAKI PRANK i dodało, że projekt zostanie dopiero przedyskutowany.
Do zdarzenia doszło w Rosji, bo gdzieżby indziej. Grupa myśliwych z odległego, położonego przy granicy z Mongolią regionu Tuwa znalazła ledwo żyjącego mężczyznę w jednej z tamtejszych jaskiń. Myśliwi byli przekonani, że mężczyzna nie żyje, bo wyglądał jak żywa mumia, ale gdy go odkopali, to zaczął mamrotać. Później w szpitalu opowiedział o ataku niedźwiedzia, który najpierw ciężko zranił mężczyznę w plecy, uniemożliwiając mu poruszanie się, a następnie zawlókł do jaskini i zakopał z zamiarem spożycia w późniejszym czasie. Jak tłumaczą eksperci, niedźwiedzie często tak robią, by mięso ofiary dojrzało.
Wyobraź sobie codzienną walkę o miejsce na parkingu pod robotą. A teraz nie dość, że albo musisz przyjechać pół godziny wcześniej, żeby znaleźć sobie miejsce, albo liczyć na łut szczęścia, to parking jest zastawiony przez boeingi 737 Max. Tak jak pod fabryką Boeinga w Renton w amerykańskim stanie Waszyngton. Na placu serwisowym firmy zrobiło się trochę tłoczno po niedawnej katastrofie etiopskiego boeinga 737 Max. Sądzi się, że przyczynę katastrofy stanowił wadliwy czujnik w systemie kontroli lotów, więc Boeing zdecydował się masowo czujnik wymienić.
A jak chcesz się na coś oburzać, to pamiętaj, żeby się dowiedzieć, na co się oburzasz, bo możesz się trochę zbłaźnić.
Źródła:
1,
2,
3,
4,
5,
6,
7,
8
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą