W poprzednich artykułach omówiłem ogólnie podstawowe informacje dotyczące projektowania dróg i ich oznakowania. Zawarłem w nich również kilka wskazówek z zakresu bezpiecznej jazdy. Kontynuacja serii będzie zawierać zbiór najważniejszych zasad, które należy mieć w głowie siadając za kółkiem lub w siodle.
Witajcie! Zdradzimy wam dzisiaj kiepski sposób na chłodne dni, porozmawiamy z alpinistką oraz sprawdzimy, co potrafi i do czego jest zdolny wujek Google...
Świeżo wyjęte z pieca prawdziwe pieczywo - każdy, kto mieszkał
kiedykolwiek w pobliżu piekarni, wie, że to rzecz, której naprawdę
trudno się oprzeć.
#1.
Jeśli chodzi o pieczywo, francuskie przepisy są bezwzględne - aby piekarnia mogła nazywać się piekarnią, wszystkie jej produkty muszą być wytwarzane na miejscu od zera. Żadnych gotowych mieszanek, żadnego odpiekania i innej działalności parapiekarniczej, tylko autentyczne pieczywo.
#2.
Nigdzie nie jest natomiast powiedziane, że piekarnia powinna tylko piec chleb. Pewna grecka piekarnia wsławiła się, gdy popełniła dość spektakularny błąd - wysłała na uroczystość pogrzebową... ciasteczka pokryte kokainą. Wtedy wydało się, że piekarnia wykorzystywana była przez handlarzy narkotyków.
#3.
Inna z piekarni, tym razem w Anglii, spaliła pół Londynu. Wielki pożar Londynu w 1666 roku zaczął się w niedużej piekarni King’s, by potem - korzystając ze sprzyjającej pogody - roznieść się na dużą część miasta. Piekarnia przeprosiła za spowodowane szkody. Ponad 300 lat po pożarze, ale zawsze to coś!
#4.
„Piekarnia Uczciwości” w Mekce zaczęła jako eksperyment społeczny - z czasem okazało się jednak, że na zaufaniu wobec drugiego człowieka można zbudować zyskowny biznes. Cała atrakcja polega na tym, że w piekarni nie ma sprzedawców - każdy klient sam wybiera produkty, które chce kupić, i sam uiszcza należność. Właściciele wierzą, że każdy postąpi uczciwie - i jak na razie mają w większości pozytywne doświadczenia.
#5.
W starożytnej Grecji, już 2,5 tys. lat przed naszą erą, znane było ponad 80 rodzajów chleba. Pieczywo było również wysoce cenione przez Egipcjan - chleb wykorzystywano w roli środka płatniczego. Zdarzało się nawet, że zmarli Egipcjanie byli grzebani razem z bochenkami chleba - tak wielkie znaczenie miało dla nich pieczywo.
#6.
Pumpernikiel - ciężki i gęsty, ciemny chleb - wywodzi się najprawdopodobniej z Westfalii w Niemczech, jednak wymyślenie jego nazwy przypisuje się Napoleonowi Bonaparte. Miał on zażyczyć sobie „pain pour Nicole”, czyli „chleb dla Nicole”, jego konia. Nieznający francuskiego Niemcy usłyszeli jednak swoje i tym sposobem „Pumpernickel” to nazwa, która przyjęła się już na stałe.
#7.
Istnieje takie coś jak „tuzin piekarski” - to miara wywodząca się z XIII-wiecznej Anglii i wbrew temu, co sugerowałaby nazwa, nie oznacza dwunastu a trzynaście. Wszystko przez to, że kiedyś bardzo pilnowano wagi sprzedawanego pieczywa - a piekarzowi, który sprzedał za mało, groziły surowe kary. By uchronić się przed konsekwencjami, do każdego zwykłego tuzina chlebów piekarze dokładali dodatkowy, trzynasty bochenek, który gwarantował spełnienie wymogów.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą