Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Jak zdobyć pozwolenie na broń - od zera do własnej broni w 3 miesiące

101 427  
315   156  
Drogi Bojowniku płci męskiej, żeńskiej, nieokreślonej!
Jeśli kiedyś byłeś (ewentualnie chciałeś być) na strzelnicy, lub choć raz przeszła Ci przez myśl chęć posiadania własnej broni, ewentualnie dostajesz gęsiej skórki gdy usłyszysz w grze/filmie/w kolejce do okienka w banku odgłos przeładowania "pompki", to ten poradnik jest właśnie dla Ciebie!


TL;DR YOLO - trudność zdobycia pozwolenia jest porównywalna do zdania egzaminu na prawo jazdy - załóż sobie teczkę na Komendzie Wojewódzkiej razem z nami!

Na początek nieco zarzucę miodnym bitem z Ustawy o Broni i Amunicji (UoBiA, UBojką zwaną), która stanie się Twoją ulubioną lekturą przez najbliższe kilka tygodni.



W tym momencie w Polsce mamy cele wydania pozwolenia na broń. Aby uzyskać pozwolenie musimy udowodnić, że nie stanowimy zagrożenia dla samego siebie, porządku lub bezpieczeństwa publicznego, przedstawimy ważną przyczynę posiadania broni oraz zdamy egzamin. Z egzaminu "policyjnego" zwolnieni są myśliwi i sportowcy - oni zdają nieco inny egzamin, potem tylko występują o wydanie pozwolenia na broń.

Art. 10. w/w ustawy określa nam kilka celów w jakich może być wydane pozwolenie na broń oraz ważną przyczynę posiadania broni.

Oto i one:

1) ochrony osobistej - praktycznie najtrudniejsze do zdobycia, tutaj wciąż działa uznaniowość organu wydającego. Za ważną przyczynę tutaj uznaje się stałe, realne i ponadprzeciętne zagrożenie życia, zdrowia lub mienia. Obejmuje broń palną bojową, gazową oraz alarmową w postaci pistoletów lub rewolwerów o kalibrach od 6 mm do 12 mm. Oraz paralizatory powyżej 10mA i miotacze gazu obezwładniającego.

2) ochrony osób i mienia - ważna przyczyna j.w. z tym, że tutaj lista broni powiększa się dodatkowo o pistolety sygnałowe, pistolety maszynowe od 6 mm do 12 mm, strzelby powtarzalne o kalibrze wagomiarowym 12 i karabinki samoczynne od 5,45 mm do 7,62 mm

3) łowieckie - musimy posiadać uprawnień do wykonywania polowania i dzięki temu uzyskamy możliwość posiadania broni dopuszczonej do polowań. W naprawdę dużym uproszczeniu są to sztucery, które mają odpowiednią moc oraz strzelby. Odpada nam praktycznie cała reszta, np. pistolety.

4) sportowe - tutaj robi się już ciekawie, bo jest to pozwolenie o dużym zakresie i można je zdobyć w kilka miesięcy. Bardzo często polecana droga, może Foka ją opisze ;) - w skrócie: musimy odbyć staż, zdobyć licencję oraz patent - wszystko to zrobimy w klubie strzeleckim. Potem tylko występujemy o pozwolenie do organu Policji. Na tak uzyskane pozwolenie możemy posiadać: broń bocznego zapłonu z lufami gwintowanymi do 6 mm, centralnego zapłonu z lufami gwintowanymi do 12 mm, broń gładkolufową oraz czarnoprochową (w przeciwieństwie do tych, które można mieć bez pozwolenia, tutaj mogą być ładowane w dowolny sposób, czyli możesz mieć np rewolwer ładowany nabojami wypełnionymi czarnym prochem)

5) szkoleniowych - posiadanie uprawnień do prowadzenia szkoleń o charakterze strzeleckim, oraz udokumentowane zarejestrowanie działalności gospodarczej w zakresie szkoleń strzeleckich - obejmuje broń z punktów 1-4

6) rekonstrukcji historycznych - udokumentowane członkostwo w stowarzyszeniu, którego statutowym celem jest organizowanie rekonstrukcji historycznych musimy posiadać zaświadczenie, potwierdzające czynny udział w działalności statutowej. Wtedy też możemy posiadać broń alarmową lub innej broni palnej, konstrukcyjnie przeznaczonej do strzelania wyłącznie amunicją ślepą, w tym samoczynnej (strzelającej seriami).

7) kolekcjonerskich - i o tym będzie ten artykuł! Ważną przyczyną jest udokumentowane członkostwo w stowarzyszeniu o charakterze kolekcjonerskim i... Tyle! :D Na takie pozwolenie możemy mieć broń z punktów 1-6, ale ogranicza nas inny przepis, który mówi o tym, że nie można posiadać broni szczególnie niebezpiecznej więc odpada broń samoczynna (strzelająca ogniem ciągłym), ale broń samopowtarzalną (sama się przeładowuje po strzale), przerobiona z samoczynnej - jak najbardziej można mieć. Czyli np popularnego "Kałacha".

8) pamiątkowych - udokumentowane nabycie broni w drodze spadku, darowizny, lub wyróżnienia. Niby ok, ale w praktyce dostajemy pozwolenie tylko na taką broń, to znaczy, że nie możemy kupić sobie broni. Za to obejmuje broń z punktów 1-6

Dodatkowo można zainteresować się dopuszczeniem do posiadania broni, które przyda się np. gdy będziemy chcieli pracować jako ochroniarz, sprzedawca w sklepie, osoba funkcyjna na strzelnicy itd - ale tutaj dużo łatwiej mają sportowcy niż kolekcjonerzy (moje WPA twierdzi, że mi się nie należy, ale to też oddzielny temat).

Skoro już przebrnęliśmy przez suchą teorię, to czas przejść do sedna tego poradnika, czyli samej drogi.


Wybrałem pozwolenie kolekcjonerskie, ze względu na możliwość kolekcjonowania sprawnej broni o największym zakresie i tego, że nie muszę startować w zawodach, by utrzymać uprawnienia z roku na rok (sportowcy to omijają w ciekawy sposób, wyrabiając pozwolenie kolekcjonerskie, sportowe, gdzie mogą kolekcjonować broń sportową bez startów, ale to materiał na inny artykuł).

Dla ułatwienia robimy sobie checklistę:
- musimy mieć miejsce stałego pobytu w Polsce - nie chodzi o adres zameldowania, tylko o adres gdzie faktycznie mieszkamy
- udowodnić, że nie wystrzelamy połowy miasta z powodu choroby psychicznej, uzależnień, czy ślepoty
- spełnić warunek posiadania ważnej przyczyny posiadania broni
- opłacić i złożyć wniosek
- przejść pomyślnie wywiad środowiskowy, wywiad dzielnicowego
- zdać egzamin
- uzyskać zaświadczenia uprawniające do zakupu broni
- kupić urządzenia do przechowywania broni - szafa S1
- kupić i zarejestrować broń
- napisać artykuł na Joe

I odhaczamy ptaszkiem:

- najpierw określamy nasze miejsce stałego pobytu - na tej podstawie wiemy, pod który Wydział Postępowań Administracyjnych Komendy Wojewódzkiej Policji podlegamy. Możemy być zameldowani u mamusi a mieszkanie, które będziemy spłacać przez najbliższe, 45 lat będzie w innym województwie - przez co musimy podać Policji adres stałego pobytu.

- Aby udowodnić brak zagrożenia dla siebie, innych itp, musimy przejść badania. Na szczęście w większych miastach tego typu misje wykonuje się w ciągu kilku godzin w jednym budynku. W mniejszych po prostu wizyty rozbiją się na kilka miejsc, ale też często da się to zrobić w jeden dzień. Na naszej liście będą:
- psycholog - musimy wybrać ze spisu udostępnionego na stronie naszego WPA
- psychiatra
- okulista
- ewentualnie cukier, ciśnienie itd - w zależności od orzecznika/zakładu opieki, do którego trafimy
- lekarz orzecznik - również pobłogosławiony przez WPA - zbiera to wszystko do kupy i wydaje opinię, czy spełniamy te wszystkie straszne wymagania zdrowotne.

Najlepiej zadzwonić/przespacerować się do zakładu medycyny, który wydaje wszystkie papierki w jednym miejscu i dowiedzieć się jak to wygląda u nich. Ja musiałem sobie sam skompletować wszystko i udać się do orzecznika, w innych miejscach dostaje się obiegówkę itd. UWAGA! Orzeczenia ważne są 3 miesiące i musimy je załączyć do wniosku przed końcem ich ważności. Dlatego najlepiej zrobić je dosłownie kilka dni przed wysłaniem wniosku, tak by w razie oblania egzaminu i poprawki, móc wykorzystać je ponownie. [Oblanie egzaminu nie powoduje zatrzymania postępowania, a badania muszą być ważne w momencie rozpoczęcia postępowania, więc ewentualna poprawka egzaminu nie wpływa na termin ważności badań. - red.]
Koszt: badań i orzeczeń - 300-500 zł


- W przypadku pozwolenia do celów kolekcjonerskich ważną przyczyną jest udokumentowane członkostwo w stowarzyszeniu o charakterze kolekcjonerskim. Nie musimy mieć ani stażu, ani zaangażowania w rozwój stowarzyszenia. Wystarczy się zapisać, opłacić członkostwo i poprosić o wydanie zaświadczenia. Praktycznie w każdym województwie jest kilka takich stowarzyszeń. Powinniśmy się kierować tym, czego oczekujemy od stowarzyszenia. Niezaprzeczalnie zaletą bycia w stowarzyszeniu z naszego rejonu jest to, że mamy możliwość uzyskania wsparcia przy nauce czy znalezieniu kompanów do strzelania. Ale ja wybrałem ogólnopolskie stowarzyszenie KS Amator (Braterstwo), które jest po prostu... Najtańsze (10 zł rocznie), dodatkowo potrzebny dokument dostaję pocztą.
Koszt: 10-1000 zł (zapis i składka roczna)


- OK! Mamy potrzebne papiery! Więc pobieramy gotowy wniosek ze strony naszego WPA/dostajemy go od kolegów/znajdujemy na którejkolwiek stronie związanej ze zdobywaniem pozwolenia, wypełniamy go, wpłacamy opłatę skarbową za wydanie pozwolenia dla osoby fizycznej na konto Urzędu Miasta Wojewódzkiego, pod który podlegamy. Następnie wrzucamy to wszystko do koperty i ładnie adresujemy, wysyłamy sobie pocztą lub idziemy na pierwszą w życiu wizytę w naszym WPA!
Koszt: opłata skarbowa 242 zł koszty wyjazdu/wysyłki



- Po kilku/kilkunastu dniach powinno dotrzeć do nas pismo informujące nas o wszczęciu postępowania administracyjnego - machina ruszyła! Wielki Ul pracuje całą parą, Urzędnicy kotłują się, przerzucając gorączkowo karteczki, które im wysłaliśmy. Teraz nie pozostaje nam nic innego jak nastawić wodę na kawę i czekać na dzielnicowego! Jako że mój adres zameldowania (mamine pokoje) jest inny niż miejsce stałego pobytu, to miałem 2 wizyty.

Dzielny chłop/kobiecinka albo wpadnie bez zapowiedzi, zrobi wywiad na pół osiedla, poszukując pewnego pana od broni (mnie), przez co sąsiedzi przez 2 tygodnie nerwowo reagują na wszelki hałas nasłuchując czy to przypadkiem nie "ten bandzior co go szukajo!!!" lub zadzwoni i umówi się na pogawędkę. Tak czy inaczej sympatyczna rozmowa, kilka pytań, żartów, ciekawostek. No chyba, że jesteś typowym Sebą i dzielnicowy w zasadzie śpi w radiowozie pod Twoim blokiem.
Koszt: darmo, ale otrzymujemy bezcenne miny sąsiadów

- Mijają sobie dni, tygodnie, dostajecie list o przedłużeniu postępowania ze względu na skomplikowany charakter sprawy i wezwanie na egzamin! Oblewa Cię zimny pot, serce na zmianę wali jak szalone i zamiera! Tak zwany egzamin policyjny jest znany w środowisku jako bardzo trudny i czasami ukierunkowany na jak największe przesianie kandydatów. Dzieli się on na 2 części teoretyczną i praktyczną. (Gdy nie zdamy części teoretycznej, to powtarzamy cały egzamin, po oblaniu praktycznej, powtarzamy tylko praktyczną - Uwaga! Mamy tylko jedną poprawkę! Po drugim nieskutecznym podejściu, musimy całą procedurę powtarzać od nowa).

Tak więc przystępujemy do części:
- teoretycznej: dostajemy test wielokrotnego wyboru w formie 10 pytań i odpowiedzi A, B, C. Obejmuje całą UBojkę, wszystkie rozporządzenia oparte na niej, kodeks karny związany z bronią. Nie można popełnić żadnego błędu!

Do "mojego" egzaminu przystąpiło 21 osób.

Gdy mija wyznaczona godzina, nastąpiło odczytanie listy obecności, następnie zajmujemy wyznaczone miejsca i zostajemy zaznajomieni z przebiegiem egzaminu - warto zabrać swój długopis, ja dostałem w użyczenie długopis od Pana Naczelnika.

Po sprawdzeniu egzaminów każdy osobno jest proszony i jeśli zdał teorię (zdało 6 osób), to przechodzi na drugą część egzaminu:
- praktyczną, gdzie sprawdza się jego wiedzę z budowy i zasad działania broni bezpieczeństwa. Prócz pytań otrzymujesz też zadania, które mają określić stopień obycia się z bronią. Przykładowo jesteś proszony ro rozłożenie Glocka 17 do czyszczenia.

Zanim ochoczo przystąpisz do rozrzucania kolejnych części "klocka", pasuje zapytać o kierunek bezpieczny/kulochwyt, skierować w jego stronę lufę, następnie wyjąć magazynek, sprawdzić komorę, oddać suchy strzał... Czyli zachowywać się zgodnie z zasadami bezpieczeństwa. Tak czy inaczej, po kilku wizytach na strzelnicy będziesz w stanie przejść tą część egzaminu z zamkniętymi oczami i jedną ręką trzymając kebaba.

Jeśli komisja widzi, że nie jesteś typowym Sebixem, że znasz zasady i przepisy, to atmosfera zmienia się na naprawdę przyjazną. Nawet kilka żartów się zdarzyło. Gdy odpowiemy na wszystkie pytania, nie zrobimy sobie ani komisji krzywdy, to idziemy strzelać!

Po przejściu na strzelnicę jeszcze raz omówiono bezpieczeństwo, wyjaśniono jak postępować w przypadku zacięcia. Na egzamin na tak zwane pełne kolekcjonerskie strzelamy z pistoletu centralnego zapłonu (np Glock 17), pistoletu bocznego zapłonu (Margolin), pistoletu maszynowego (Glauberyt), strzelby (Mossberg 500), karabin centralnego zapłonu (AKMS), czasami zdarzy się coś jakiś pistolet alarmowy.

Oczywiście nie musimy zdawać na każdą z tych broni, ale skoro już doszliśmy do tego etapu, to żal rezygnować. Strzelanie strasznie trudne nie jest - najtrudniejsze chyba jest strzelanie na 50 m z karabinu bocznego zapłonu, ze względu na to, że za bardzo nie widać przestrzelin, przez co nie masz jak skorygować ewentualnego błędu przy celowaniu.
W przeciwieństwie do egzaminu sportowego, gdzie strzela się na skupienie przestrzelin (sprawdzamy średnicę okręgu, w którym zmieściły się przestrzeliny), tak na policyjnym liczą się punkty. Więc jeśli każdy jeden nabój trafi w miejsce poprzedniego, ale po prostu będziesz celować nieco inaczej niż założyła osoba ustawiająca karabinek, to możesz mieć piękne 6 strzałów za 2 pkt. i powtórkę praktycznej części egzaminu.

Po strzelaniu zostało nas czterech - 2 na dopuszczenie i 2 na kolekcję.

Podsumowując:
21 osób przystąpiło do egzaminu z czego 15 dopuszczenie i 6 kolekcjonerów.

6 osób zdało teorię z czego 4 dopuszczenie i 2 kolekcjonerów.

Strzelanie zdało 2 z dopuszczenia i 2 kolekcjonerów.


Większość miała jedno pytanie źle, ale kilka osób miało po 2-3 pytania źle. Przed egzaminem dużo osób mówiło, że na internetowych testach mają jakieś 80% dobrych odpowiedzi. Co świadczy o tym, że zła sława egzaminu policyjnego jest troszeczkę zawyżona, przez ludzi, którzy podchodzą do egzaminu nie przygotowani. Ja rozumiem, jak ktoś ma jeden błąd ze stresu, z powodu złej interpretacji itd, ale jak ktoś przed egzaminem przychodzi i mówi, że on przeczytał raz ustawę i na różnych testach ma max 80% dobrych odpowiedzi... To resztę dopowiedzcie sobie sami.
Koszt: egzamin 1150 zł


Po kilku, kilkunastu dniach przychodzi do nas decyzja pozytywna i tego samego dnia możemy wystąpić o wydanie zaświadczeń uprawniających do zakupu broni (tzw. promesa) - to właśnie z nimi udajemy się do sklepu/kolegi na zakupy. Każda promesa kosztuje 17 zł, ale na szczęście możemy otrzymać promesę uprawniającą do zakupu np. 3 sztuk broni na raz, ale musimy zakupu dokonać u jednego sprzedawcy. Niektóre WPA wysyłają gotowe promesy, w innych należy odebrać je osobiście.
Koszt: 1 promesa = 17zł koszt dojazdu/wysyłki


Aby przechowywać broń musimy mieć szafę spełniającą normę S1 [klasę S1 według normy PN-EN 14450 - red.] - do kupienia w wielu sklepach, portalach aukcyjnych, czy nawet w marketach budowlanych. Warto kupić szafę jak największą, bo zakładając, że mamy pozwolenie przykładowo na 15 sztuk i połowę z tego będzie stanowić broń długa, gdzie niektóre egzemplarze będą mieć np. lunety, bądź będą długie/szerokie, to mogą zając 2 miejsca stojące, więc szafa na 10 sztuk może być nieco ciasna. Dodatkowo zawsze część szafy zajmuje amunicja, wyciory i inne akcesoria.
Koszt: od 350 zł (na 2 szt. krótkiej), poprzez 900 zł (1-2 długiej), nawet 2000 zł (15 długiej i półki), po kilkanaście/kilkadziesiąt tysięcy zł.

Mając spełnione wszystkie warunki, bierzemy pieniądze w zęby i jedziemy do sklepu, w pośpiechu kupić pierwszą broń! Nie zapomnij zabrać promes! Po zakupie mamy 5 dni na rejestrację broni w WPA. Wtedy też otrzymamy własną czerwoną książeczkę, na którą później możemy kupować amunicję do broni, którą mamy wpisaną w gustownej tabelce w naszej legitymacji posiadacza broni.


Taką książeczkę można kupić w każdym sklepie.
Ostatnim elementem układanki jest artykuł na Joe propagowanie strzelectwa, pomaganie w uzyskiwaniu uprawnień, tak by jak najwięcej broni było w rękach praworządnych obywateli. Absolutnie nie jestem za swobodnym dostępem do broni, za tym, by można było ją kupić w kiosku czy szmateksie, ale jeśli nie miałeś konfliktu z prawem, jesteś zdrowy psychicznie, nie upijasz się przed 8 rano winem za 3,25 zł - to zrób sobie pozwolenie!
5

Oglądany: 101427x | Komentarzy: 156 | Okejek: 315 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

18.04

17.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało