Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Historyczne nagrody Darwina 3

30 621  
11   28  
Wejdź do Monster Galerii!Takiej historii w szkołach nie uczyli. A szkoda, bo pewnie zamiast spać w ostatniej ławce, każdy chętniej sięgałby po książkę od historii. Ale nic straconego: Joe Monster wywabi te nieznośne białe plamy w podręcznikach.

Samobójstwo można popełnić w bardzo prosty sposób, albo w bardzo skomplikowany. Powody targnięcia się na życie też bywają różne. Często bardzo poważne, ale czasami tak błahe, że mogą wprawić w zdumienie.

Baraguey – Dihlliers, marszałek Francji, strzelił sobie w łeb, gdy stwierdził, że podczas snu przytrafiło mu się to, co niemowlakowi w pieluchach. Doszedł do wniosku, że ten objaw zdziecinnienia nie przystoi jego urzędowi.


Na nadzwyczaj dziwny sposób skończenia ze sobą z rozpaczy po śmierci żony wpadł król Hiszpanii Ferdynand VI. Przez cały tydzień napychał się jedzeniem, starając się nic nie wydalić. Siadał na spiczasto zakończonych poręczach foteli, żeby zatkać sobie odbyt. W końcu dopiął swego, kostucha zabrała go ze sobą.


Włoski astrolog Cardano postawił horoskop, w którym określił datę swojej śmierci. Odebrał sobie życie, gdyż chciał, aby potwierdziła się jego przepowiednia.

Couvrex ściął sobie głowę urządzeniem własnej konstrukcji, a Empedokles rzucił się do krateru Etny z rozpaczy, że nie mógł znaleźć przyczyny jej wybuchu.


Przyczyną zejścia Izabeli I Katolickiej był „wrzód we wstydliwym miejscu”, którego królowa nabawiła się od zbyt długiego siedzenia w siodle. Odeszła z tego świata, gdyż wstydziła się pokazać medykom swoją dolegliwość.

Jean Rousseau pisał o szczegółach śmierci pani de Vercellis: „Wreszcie nie odzywała się już i skręcała się tylko w agonii, kiedy nagle głośno puściła wiatry. W porządku – powiedziała odwracając się – jeśli kobieta pierdzi, to znaczy, że żyje! Były to jej ostatnie słowa”.

Następca tronu Anglii (gdzieś ok XII w.), Artur zmarł w dosyć nietypowy sposób.
Był jako najstarszy syn z mocy prawa zwyczajowego przyszłym władcą. Niestety (dla niego) był homoseksualistą. W interesie kraju było więc usunięcie go tak, by tron odziedziczył jego młodszy brat. Aby ukarać go za grzechy i jednocześnie pozbyć się go w sposób sugerujący zejście naturalne włożono mu w odbyt obcięty z dwóch stron róg byka. W otwór, który w ten sposób powstał włożono metrowy pręt żelazny rozgrzany do czerwoności. Po zabiegu wyjęto róg i książe wyglądał jakby umarł śmiercią naturalną.

(Tu warto nadmienić przypis od bojownika prarepa:
Nie bylo w historii Anglii po roku 1066 nastepcy tronu o imieniu Artur. Wedle legendy zamordowany rozzarzonym pretem wsadzonym ad anum przez spilowany rog byl krol Anglii, Edward II, ktory, nawiasem mowiac, byl pierwszym nastepca tronu noszacym tytul Ksiecia Walii.)

Pisarz Alfons Daudet tak łapczywie łykał zupę, że dopadł go wylew. Gdy władca Anglii Henryk I przejadł się na smierć ukochanymi minogami, ciało nafaszerowane rybami wydzielało tak niemiły zapach, że posolono je obficie, zaszyto w wołową skórę i tak doprawione wysłano do Caen, gdzie grzebano królów Anglii.

"Tu Margot spoczywa,
ładne miała lico
i dwu mężów miała,
lecz zmarła dziewicą."
Takie epitafium kazała wyryć na swoim grobie Małgorzata Austriacka, której dwaj mężowie nie stanęli na wysokości zadania.


Konsumując dziewictwo miał okazję umrzec Ludwik VIII Lew! - Lekarze włożyli słabującemu do łóżka młodą dziewczynę twierdząc, że taki okład przywróci mu zdrowie. Król odesłał jednak lekarstwo w stanie nienaruszonym, bojąc się popełnic grzech smiertelny.


Z kolei brak wstydu przyczynił się do zgonu króla Francji Ludwika III.
Goniąc w określonym celu wieśniaczkę, która bardzo mu przypadła do gustu, rozpalony nie dostrzegł zbyt niskiej futryny drzwi i tak walnął w nią łepetyną, że zażył jedynie rozkoszy śmierci.


Karol II Zły, król Nawarry, cierpiał z powodu zimna i w chłodne noce kazał się zaszywać służącemu w nasączone wódką prześcieradło (wiedział co rozgrzewa). Pewnej nocy sługa zbyt blisko przysunął świece.
Tak to król, cierpiąc z zimna, umarł z gorąca.


Ironia losu, czy raczej śmierci wyprawiła w zaświaty Ajschylosa. Grecki poeta wygrzewał się na słońcu, a przelatujący orzeł wziął jego łysą jak kolano czaszkę za kamień i rzucił w nią upolowanym żółwiem, by go rozłupać. Pękła tylko czaszka, żółw wyszedł cało.


Kto by pamiętał prezydenta Francji Faure’a, gdyby nie fakt, że śmierć zdybała go na kochance, w czasie aktu miłosnego, w pokoiku tuż obok prezydenckiego gabinetu.

* * *


"Ciocia Luiza wpadła do studni
i leży sobie tam juz od stu dni
Więc uważajcie moi złoci
by się przypadkiem nie napić cioci."

Choć zmarłemu raczej to juz obojętne, dziwnie czasem toczą się losy ciała osieroconego przez duszę.

Król Francji Ludwik IX Święty, zmarł w Tunisie.
Aby przetransportować szczątki do Paryza, króla pocięto na kawałki i gotowano w wodzie z winem tak długo, aż ciało oddzieliło się od kości. Królewski rosół wylano gdzieś do rowu, nierozgotowaną do końca skórę i serce przewieziono do opactwa Monreale na Sycylii, zaś kości do Saint-Denis we Francji, gdzie je pochowano. Na krótko, bo jako cenne relikwie wkrótce zostały rozkradzione.


Angielski władca Henryk V zakończył krótki żywot upalnego lata wojując we Francji, w zamku Vincennes. Ze względu na panującą wysoką temperaturę ciało pozbawiono wnętrzności i poćwiartowano, a następnie wrzucono do największego kotła, jaki był w zamkowej kuchni. Wywar pogrzebano z czcią na cmentarzu, a kości przełożone aromatycznymi substancjami zawieziono do Anglii.


Niesamowite były również losy ciała największego poety i bawidamka epoki, lorda Byrona. Gdy zmarł w Grecji nie tyle na malarię, co na skutek zespołowego wysiłku lekarzy, którzy leczyli go nieustannym puszczaniem krwi i środkami przeczyszczającymi, ciało wraz z wciąż ssącymi je pijawkami wrzucono do kadzi z alkoholem i tak przewieziono do Anglii. Kapitan brygu "Florida" nie przegapił okazji i zbił niezły majątek sprzedając chętnym - po gwinei za kwartę - alkohol, w którym moczył się poeta. Również rodzina spieniężyła sławę Byrona. Ciało wystawiono w Londynie na widok publiczny, a każdy, kto nabył bilet, mógł je sobie pooglądać. Tłumy waliły takie, że ruch musiało regulować wojsko.

--
Autor bliżej nieznany, ale to pewnie niezły gość. Szacunek dla niego.


Oglądany: 30621x | Komentarzy: 28 | Okejek: 11 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

24.04

23.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało