Wydaje się, że nie ma nic łatwiejszego - ale kiedy zamawiasz frytki bez soli, pracownicy muszą przygotować nową partię specjalnie dla ciebie. Wszystkie urządzenia są ponownie przemywane, aby usunąć z nich resztki soli.
Na 100% są podane prosto z frytownicy.
Oczywiście pod warunkiem, że masz sporo wolnego czasu...
Te burgery zamawiane są dość rzadko, więc nie są przygotowywane zawczasu. Filety rybne są smażone tylko wtedy, gdy jest zamówienie, co stwarza zamieszanie w kuchni.
Happy Meal oferuje zbyt wiele wariantów do wyboru - cheeseburger lub hamburger albo nuggetsy, frytki albo plasterki jabłka, zabawki dla chłopców albo dla dziewcząt itd. Nie można wcześniej przygotować zestawu, więc pracownicy muszą kręcić się po kuchni, napełniając kolorowy kartonik przy kliencie.
Jeśli Big Mac zostanie zamówiony w tym samym momencie w McDrive i przy kasie, to pierwszy Big Mac zawsze zostanie wydany w McDrive.
Absolutnie ich to nie obchodzi - piją darmowe napoje gazowane przez cały dzień i nie mają nic przeciwko podzieleniu się nimi. Nie dotyczy to menedżerów - oni mogą się wkurzyć.
Pracownicy w kuchni działają jak roboty, przygotowują burgery rutynowo. Jeśli poprosimy, aby usunęli pikle lub dodali cebulę, wybija ich to z rytmu. Przygotujcie się zatem na dłuższe oczekiwanie i potępiające spojrzenia stojących w kolejce za tobą...
...w przeciwnym wypadku ludzie stojący za tobą nie doczekają się i zjedzą CIEBIE :).
Zatem jeśli nie chcesz frytek ani napoju, wystarczy powiedzieć "Big Mac".
Kiedy pracuje kilka kas, każdy pracownik w duchu modli się, byś stanął przy kasie kolegi czy koleżanki.
...zwłaszcza jeśli pracownikom dłuży się zmiana.
Nie trzeba komunikować się z klientami, a jeśli szybko zbierze się pozostałości ze stołów i przetrze stoliki, można chwilę odpocząć.
Wszyscy pracownicy, jeśli nie są zajęci z klientami, mają obowiązek utrzymywać czystość. Za ladą zawsze ktoś coś wyciera czy dezynfekuje.
A jeśli jesteś ostatnim nabywcą przed zamknięciem restauracji, to jest możliwe, że coś skapnie i tobie.
Taki bonus, o którym się nie mówi.
Kotlecik, filet z kurczaka, filet rybny w jednym - wszystko, czego dusza zapragnie.
Ktoś kiedyś puścił plotkę o tajnym menu, a teraz kupujący od czasu do czasu zamawiają "Mcgangbang" - burgera "McChicken" w podwójnym cheeseburgerze. On nie istnieje i nikt nie będzie przygotowywać go dla ciebie. Zamów dwa burgery i zrób go sobie sam.
Prosta sztuczka: zamów podwójnego cheeseburgera bez ketchupu i musztardy, ale z ziołami i sosem. Voila - dostajesz Big Maca.
Wystarczy zrobić oczy kota ze Shreka i nie prosić od razu o 30 sztuk. Jeden sos do dwóch już zawartych w zestawie możesz spokojnie dodać za darmo.
Uwierzcie, po prostu nie mają na to czasu.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą