Ile trzeba wypić żeby zaszkodziło?
Reszka
·
3 czerwca 2003
46 348
307
38
Mówi się że picie jest szkodliwe i zabija komórki nerwowe.
Zastanówmy się:
Szklanka wódki (250 g) zabija około 1000-2000 komórek nerwowych w naszym mózgu. Komórki nerwowe się nie regenerują. Ludzki mózg składa się z około 3 miliardów komórek nerwowych, z czego używamy na co dzień około 10% z nich.
Zatem około 2,7 miliarda komórek są nie potrzebne. Szklanka wódki zabija 1000 komórek nerwowych. Człowiek może bez obawy o swoje zdrowie wypić 2 700 000 szklanek wódki. Przeliczamy: 1 butelka (750 g) = 3 szklanki, zatem 2 700 000/3 = 900 000 butelek. Zakładając że maksymalny wiek przeciętnego alkoholika wynosi 55 lat, a zaczyna on pić, powiedzmy mając 15 lat, to mamy 40 lat "stażu". Przeliczamy lata na dni: 40*365=14600 dni picia. Jeżeli możemy wypić 900 000 butelek bez obawy o nasze komórki nerwowe to: 900000/14600 = 62 butelki wódki dziennie.
Wniosek:
Oto autentyczne zapiski z rozmów klientów z serwisantami i sprzedawcami sprzętu komputerowego w Ameryce. Aż dziw bierze, że oni mają tam taki rozwój gospodarczy...
Serwisant: Ile wolnego miejsca ma Pan jeszcze na dysku?
Klient: Nie wiem dokładnie, ale żona często siedzi na internecie i zgrała już 10 godzin wolnego miejsca. Czy to wystarczy?
W sklepie z akcesoriami komputerowymi.
Klient: Poproszę podkładkę pod mysz.
Sprzedawca: Oczywiście, proszę Pana. Mamy wielki wybór...
Klient: Ale ja chcę taką pod Windows 98...
Administrator sieci w pewnej firmie: Często dostaję telefony z zapytaniem: „Dzień dobry, czy to internet?”.
Serwisant: Raz otrzymałem faks na którym była adnotacja, żebym zaraz po przeczytaniu odesłał dokument z powrotem, bo klient chce zatrzymać oryginał.
Klient do serwisanta: Czy możecie mi skopiować Internet na dyskietkę?
Pewna Amerykanka zadzwoniła do serwisu Canona i zgłosiła problem z drukarką. Serwisant zapytał czy ona ma w Windows. Na co kobieta odpowiedziała:
- Nie moje biurko jest przy drzwiach, ale kolegi jest przy oknie i jego drukarka działa bez zarzutu. Dziękuję! – po czym się rozłączyła.
Potem już nigdy nie zadzwoniła - widocznie od razu pomogło...
Klient: Więc ten modem pozwoli mi się podłączyć do internetu, tak?
Sprzedawca: Tak, oczywiście.
Klient: Ale to jest najnowsza wersja internetu, prawda?
Sprzedawca: Eeeee... uhm... no tak...
Serwisant: Dobra Bob, teraz naciśnij control i escape jednocześnie. Wtedy pojawi się
"task list" na środku ekranu. Teraz naciśnij
"P", aby wejść w
"Program Manager".
Klient: (z przerażeniem w głosie) Tutaj nie ma
"P"!
Serwisant: Spokojnie Bob, na klawiaturze, na klawiaturze...
Klientka: Mój komputer się rozwalił...
Serwisant: Jak to rozwalił się?
Klientka: No nie pozwala mi grać w grę...
Serwisant: Acha... proszę nacisnąć
control,
alt i
delete, żeby go zrestartować...
Klientka: Nie. On się nie rozwalił rozwalił, tylko rozwałił...
Serwisant: Co proszę?!
Klientka: No rozwalił się w grze... Tak jak mówiłam już wcześniej...
Po 5 minutach tłumaczeń okazało się, że Pani grała w Lunar Lander i rozwaliła statek...
Serwisant: Proszę nacisnąć
„File” a potem
„New Game”.
Klientka: [pauza] Wow! Skąd Pan to wiedział?!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą