Dziś o nie wyjściu na basen i konsekwencjach tego, dyplomatycznym tatusiu przebywającym na wczasach, konewce w samochodzie oraz o flisaku i jego rubasznym poczuciu humoru.
PLAN DNIA I SEKSUkładam w głowie plan dnia na jutro i pragnę podzielić się tym z moją drugą połową.
- Jestem zjebana jak koń po westernie, zapomnij, że jutro pójdziemy na basen, serio, jak pomyślę, że mam machać kończynami, to mi słabo, słuchasz mnie? Nie idziemy jutro na basen, słuchasz mnie?
Kuba odrywając lewe oko od tv, a prawe od lapka.
- Sory dziecino, ale oglądam Bonda i siedzę w necie, nie chce mi się słuchać dywagacji o basenie, na który nawet nie pójdziemy...
Ja wkurzona:
- No, no, to może chcesz posłuchać o seksie, którego nie będziemy uprawiać!?
Kuba patrzy z politowaniem:
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą