Szukaj Pokaż menu

Potęga ludzkiego mózgu

109 334  
904   79  
O tym, że kolnoejść liter w zdnaiu nie ma żandego znazcnia dla nazsego uymsłu - wyatsrczy że zgdaza się pozctąek i koinec wyrazu - wiezdlieście już od dawna. Okazuje się jednak, że możemy znacznie więcej. Naukowcy z PsychoWorld całkiem niedawno przedstawili dość zaskakujący eksperyment.

Rodzynki (z) wykładowców - Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego

37 584  
117   5  
Kliknij i zobacz więcej!Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego zapraszał nas od dłuższego czasu na niezapowiedzianą wizytę kontrolną. Mieliśmy (dzięki Wam!) okazję przekonać się kiedy post w piątek jest a kiedy go nie ma, czy pomaganie chorym jest zawsze dobre oraz czym jest izomorfizm.

Teologia, prof. W.
Podczas wykładu:
- Zasada jest taka, że w piątek jest post. Ale i tu mamy wyjątki. Jak w piątek wypadnie święto - nie ma postu. Jak piątek wypadnie w niedzielę - też nie ma postu.

Pomoc Psychologiczna
Dr X.:
- Proszę państwa... Proszę nigdy, ale to absolutnie nigdy nie pytać pacjenta czy chce o czymś porozmawiać... On wybuchnie pewnie śmiechem i nastrój zawodowstwa szlag trafi...

Zrozumiane po latach XIX

30 734  
74   8  
Kliknij i  zobacz więcej!Dziś o narobieniu obciachu w aptece, płaskiej ziemi, dziwnym napoju oraz niecodziennym zakazie parkowania.

Lat mając niewiele, gdzieś w okolicach wczesno-podstawówkowych (albo i jeszcze wcześniej, bo aż trudno w to uwierzyć...) byłam święcie przekonana, że ziemia jest płaska. Więcej, że wszystkie państwa są uszeregowane w rzędzie, który rozpoczyna się oczywiście od Polski. Co ciekawe, po Polsce jest Anglia, dalej Niemcy i Czechy no i cała reszta państw.
W toku myślenia nad tym i oglądania mapy zdałam sobie sprawę, że jednak część państw leży nad Polską, a część pod nią, ale chyba dalej nie byłam świadoma kulistości ziemi. Cóż, żyłam w świecie sprzed Kopernika.

by cig13

* * * * *

Pod koniec przedszkola poszedłem do sklepu spożywczego Kogucik na moim osiedlu i poprosiłem o "napój erotyczny". Sprzedawczyni zrobiła dziwną minę i podała mi oranżadę wieloowocową. Po przeczytaniu etykiety domyśliłem się że coś zrobiłem nie tak.

by affiki @

* * * * *

Razem z moją przyjaciółką miałyśmy mnóstwo przypadków, kiedy jedna uświadamia drugą. Oto dwa z nich.
Moja koleżanka całe życie myślała, pisała, mówiła i twierdziła, że inni robią tak samo. Otóż wydawało jej się, że USA to Stany ZjednAczone. Uwierzyła mi, że są ZjednOczone, dopiero, gdy nie udało jej się znaleźć nic pod tym hasłem w internecie.
Drugi tyczy się mnie. Często razem (z koleżanką) jeździłyśmy do Krakowa. Największy przysmak dla nas to precle. To w Krakowie w wieku lat ok. 15 koleżanka udowodniła mi, że się mówi oBWarzanek a nie oWBarzanek. Chociaż dziś wiem, że ma rację, ciągle nie mogę się przyzwyczaić do tej wersji i już do końca świata będę jadała owbarzanki.

by monisiaczek94 @

* * * * *

We wczesnych latach szkolnych ( w ubiegłym wieku) Śpiewaliśmy piosenkę o rolniku co to był sam w dolinie.
- Rolnik sam w dolinie, rolnik sam w dolinie
- Rolnik bierze żonę, rolnik bierze żonę
itp, itd
Ciągle rozumiałem - rolnik sandolinie
Co to jest ta (to) sandolina przez lata nie wiedziałem.

by plonkan @

* * * * *

Kiedy byłam malutka, może jakieś 4-5 latek, wyciągałam co niedzielę tatę do kościoła. Ja, jak to dziecko, latałam między ławkami, zaglądałam przez kratki do konfesjonału itp. I w trakcie mszy była śpiewana formułka "Panu niech będą dzięki.", a ja na cały głos śpiewałam "Panu niech będą dzieci" i wychodziłam z założenia, że chyba jeden Jezus mu nie wystarczał...

by valiente @

* * * * *

Kiedyś muzyki słuchało się tylko w radiu, a mi podobał się pewien polski zespół. Sporo czasu żyłem w nieświadomości jego poprawnej nazwy i dopiero starsi koledzy mi wytłumaczyli, że to nie "Lechia Nerka", tylko Lech Janerka. Mieli ze mnie ubaw. Po latach spotkałem się z Panem Leszkiem, ale nie pochwaliłem, jak został "przechrzczony".

by pies_kaflowy

* * * * *

Kiedyś bardzo dawno temu, miałem tak gdzieś około 4-5 lat, nie więcej, chodziłem wtedy jeszcze z mamcią za rączkę do kościoła. Gdy rozpoczynała się msza św. to wiadomo: przychodził ksiądz z ministrantami i rozpoczynał tymi słowami "W Imię Ojca, Syna i Ducha św.", na co wszyscy zebrani odpowiadali oczywiście "Amen". Zapytałem wówczas, dość głośno trzeba przyznać, mojej rodzicielki, "Dlaczego ten pan w takim tym czymś fajnym złotym, co się świeci, mówi coś do nas, tak samo jak do krówek", na co oczywiście musiała znaleźć się pod ręką, akurat wtedy, jakaś babcia moherowy beret i bardzo jej się to nie spodobało, sądząc po jej minie na twarzy. Zrozumiałem później o co kaman, jak już byłem w podstawówce.

by hbr @

* * * * *

Kiedy byłam mała i chodziłam do klas początkowych w szkole podstawowej, mieszkałam w bloku, pod którym była wąska droga, prowadząca do domu znajdującego się za blokiem. Stał przy niej znak z napisem (mniej więcej, bo dokładnie nie pamiętam):
"Zakaz parkowania
wtorki-piątki
12:00-15:00".
Przez parę lat byłam pewna, że jest tam napisane "wrotki- piątki" i dziwiłam się, dlaczego na wrotkach można tam jeździć tylko w piątki od 12:00-15:00.

by tyryryryr @

* * * * *

Poszedłem z tatą do apteki, miałem wtedy 7-8 lat. Parę dni wcześniej oglądałem skecz, w którym w rozmowie dwóch moherów usłyszałem o "niebieskich tabletkach". Gdy już weszliśmy do środka i poczekaliśmy w kolejce, mój tata wybrał leki, które potrzebował. Gdy płacił wydarłem się na całą aptekę: "Tata! Miałeś mi kupić te niebieskie tabletki!" Dopiero po latach zrozumiałem, że chodziło o viagrę...

by RadzioSz @

* * * * *

Kiedy miałam 7 czy 8 lat przyniosłam ze szkoły piosenkę, której nauczyłam wszystkie dzieci na podwórku. Była ona wymierzona w naszego kolegę, co zbytnim szacunkiem na placu zabaw darzony nie był. Oczywiście nikt nie rozumiał dokładnie, dlaczego starszaki tak bardzo śmiały się z jej tekstu, ale fakt, że zwracają na nas uwagę, a przy okazji dokuczamy "wrogowi", był jak narkotyk. Kawałek leciał tak:

Bartek gej wozi klej
na gumowych taczkach,
pije, pali, konia wali,
w d*pie ma robaczka.

Przypomniałam sobie o niej wczoraj. Ledwo podniosłam się z podłogi. Przy okazji, pozdrowienia dla Bartka! :)

by paulin.jot @

A czy Ty także zajarzyłeś coś po latach? Podziel się tą wiadomością ze mną. Kliknij w ten link, a w temacie wpisz ZPL. Znaczek @ za nickiem oznacza osobę nie posiadającą konta w serwisie Joe Monster.
74
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Rodzynki (z) wykładowców - Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu Miejska demolka ostatniego kowboja Ameryki
Przejdź do artykułu Perfidny trolling komputerowy
Przejdź do artykułu Anegdoty z marszałkiem Piłsudskim w roli głównej
Przejdź do artykułu Kiedy wychodzisz za mąż po 30. – Demotywatory
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy II
Przejdź do artykułu Każda rodzina ma jedną, bardzo dziwną zasadę - internauci postanowili podzielić się swoimi
Przejdź do artykułu Muzeum globusów
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy I

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą