Fabryka drutu, Fenicjanie, tenis, baran czy Arielka. Wszystko to jest dla dziecka oczywiste. Niestety po latach we wszystkim odszukujemy drugie dno... I zaczynamy kumać, co poszło nie tak...Tuż obok mojego rodzinnego domu znajduje się fabryka lin i drutu, która - gdy pracuje - wydaje przeraźliwe piski, niestety jest to koszmar dla uszu, szczególnie latem przy otwartym oknie. Raz nie przespałam przez to pół nocy. Nazajutrz wpadły do nas moje 2 dużo starsze siostry, którym postanowiłam się poskarżyć, więc mówię im:
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą